Świetny czas w Stali
Przez długi czas Stal Mielec miała dobrą rękę do napastników. Jednym z najbardziej udanych transferów w ostatnich latach było sprowadzenie Saida Hamulicia. Urodzony w Holandii reprezentant Bośni i Hercegowiny miał w Mielcu złoty czas.
W barwach tego klubu Hamulić zagrał 19 meczów, w których strzelił 9 bramek i zaliczył 4 asysty. To zaowocowało transferem do Ligue 1 (za 2,5 mln euro), ale to już była za wysoka półka. W barwach Toulouse Bośniak rozegrał 9 meczów, bez żadnej zdobyczy bramkowej. Trafił tylko dwa razy w jednym meczu rezerw.
Francuzi nie widzieli dla niego miejsca w drużynie, więc zaczęły się wypożyczenia. Najpierw do Vitesse Arnhem (14 meczów, 0 goli, 1 asysta), potem do Lokomotiwu Moskwa (1 mecz), a następnie do Widzewa Łódź (13 spotkań, 1 bramka, 3 asysty).
Odżył w Grecji
Drugi pobyt Hamulicia w Polsce był nieudany, w Widzewie szybko zadecydowano o tym, że po wypożyczeniu Bośniak odejdzie. Hamulić trafił więc do Grecji, do Volos. I okazuje się, że w tym klubie mocno odżył.
W tym momencie Hamulić ma już 10 „punktów” w klasyfikacji kanadyjskiej. Licząc ligę grecką i Puchar Grecji to 7 goli i 3 asysty w 14 spotkaniach. Po 12. kolejkach Volos zajmuje piąte miejsce w tabeli ekstraklasy.
Wypożyczenie Hamulicia do Volos kończy się po tym sezonie. Z nieoficjalnych informacji, które napływają z Grecji wynika, że forma Bośniaka zwróciła uwagę kilku tureckich klubów. Hamulić to sześciokrotny reprezentant Bośni i Hercegowiny, która zagra w marcowych barażach o finały mś 2026.









