Cezary Miszta opuści Legię Warszawa. Zagra w silnej lidze

Cezary Miszta przynajmniej na pół roku opuści szeregi Legii Warszawa. Jak informuje serwis Legia.Net, bramkarz uda się na wypożyczenie do portugalskiego Rio Ave.

Cezary Miszta
Obserwuj nas w
IMAGO / Piotr Kucza / Newspix Na zdjęciu: Cezary Miszta
  • Cezary Miszta zostanie wypożyczony
  • Wkrótce ma zasilić portugalskie Rio Ave
  • Klub zapewni sobie opcję wykupu

Cezary Miszta zostanie wypożyczony z Legii Warszawa do Rio Ave

Cezary Miszta w ostatnim czasie nie otrzymywał zbyt wielu szans w podstawowym składzie Legii Warszawa. W rezultacie bramkarz ma się udać na wypożyczenie do portugalskiego Rio Ave – poinformował serwis Legia.Net.

Według przekazanych informacji Miszta uda się do Portugalii na przynajmniej pół roku. Niewykluczone jednak, że zostanie tam na dłużej, ponieważ Rio Ave zapewni sobie opcję wykupu. Na ten moment kwoty nie zdradzono, ale ponoć chodzi o całkiem ciekawe pieniądze.

Bramkarz Legionistów będzie miał okazję do pokazania się w silnej lidze. Warto przypomnieć, że w Rio Ave występowały niegdyś takie nazwiska jak m.in. Jan Oblak i Ederson. Jeśli Polakowi uda się przekonać sztab szkoleniowy portugalskiej ekipy, to bez wątpienia stanie przed wielką szansą rozwoju swojej kariery.

Czytaj dalej: Wychowanek Legii zmieni klub. Trafi do pierwszej ligi

Czy Cezary Miszta wywalczy sobie miejsce w składzie Rio Ave?

Tak 72%
Nie 28%
75+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • Tak
  • Nie

Komentarze

Na temat “Cezary Miszta opuści Legię Warszawa. Zagra w silnej lidze

Miszta mimo młodego wieku ma doświadczenie w reprezentacyjnych młodzieżówkach i europejskich pucharach. Przypominam sobie, że za puchary był wtedy bardziej chwalony niż niedawno Tobiasz. Zdumiewający więc może wydawać się jego błyskawiczny spadek na czwartego bramkarza, ale to już pytanie do trenera, czy ma w drużynie nadmiar talentów, czy zawodnik naprawdę się opuścił – tego nie wiem. To przykre, że Legia pozbywa się dobrze zapowiadającego się piłkarza, ale dla niego chyba lepiej tak będzie. Szkoda, żeby się marnował grając 2-3 mecze w roku.
Ostatni raz w meczu o stawkę to go widziałem w półfinale Pucharu Polski, bo w finale już szansy nie dostał.