Fran Tudor myślami przy transferze? “Będę walczył do końca”

Fran Tudor został bohaterem wtorkowego spotkania z Arisem Limassol (1:0). Chorwat zdobył jedyną bramkę w spotkaniu. Po zakończeniu rywalizacji zawodnik podzielił się swoją opinią na temat meczu przed kamerą Kanału Sportowego.

Fran Tudor
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Fran Tudor
  • Raków Częstochowa wygrał rewanżowe spotkanie z Arisem Limassol dzięki bramce Frana Tudora
  • Chorwat w rozmowie z Kanałem Sportowym nie chciał zadeklarować, czy na pewno zostanie w klubie z Limanowskiego
  • 27-latek ma umowę ważną z Czerwono-niebieskimi do 2027 roku

Fran Tudor nie ucieka w przyszłość i skupia się na celu

Fran Tudor w tym sezonie wystąpił w dziewięciu spotkaniach, w których strzelił dwa gole. W dużym stopniu dzięki chorwackiemu zawodnikowi Raków Częstochowa wywalczył awans do IV rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Po zakończeniu starcia z Arisem Limassol piłkarz skomentował rywalizację, zaczynając od opowiedzenia o swoim wybornym strzale z rzutu wolnego.

– To jest trening przez całe życie, a nie nie tylko przez kilka dni. Uderzyłem i wpadło – cieszył się Fran Tudor w rozmowie z Kanałem Sportowym.

Drużyna Dawida Szwargi sporo energii straciła we wtorkowy wieczór. Zasadne było zatem pytaniem dotyczące, gdzie było Rakowowi trudniej: w Baku, czy Limassol. Chorwat wypowiedział się na ten temat.

– Z perspektywy trybun zdecydowanie trudniej było w Baku. Jeśli chodzi natomiast o warunki pogodowe, to trudniej było na Cyprze. Szczególnie udzielał się nam ten upał – nie ukrywał Fran Tudor.

– W pierwszej połowie Aris miał dwie sytuacje. Tyle przynajmniej kojarzę. Zagraliśmy jednak mądrze. W drugiej połowie zaskoczyliśmy rywali wysokim pressingiem i finalnie jedna bramka zdecydowała o naszym zwycięstwie – uzupełnił piłkarz.

Cały czas niejasna jest przyszłość Frana Tudora. Zawodnik nie chciał zadeklarować, że na pewno zostanie w Rakowie. – Na pewno walczymy o coś wielkiego. Będe zatem walczył o to do końca. A co będzie później? Zobaczymy. Wiadomo, że każdy marzy o tym, aby się rozwijać. Na razie jednak koncentruje się na najbliższych wyzwaniach – powiedział zawodnik.

Czytaj więcej: Szpileuski dzięki Szwardze odkrył piłkę na nowo. “Aris żegnam”

Komentarze