- Po meczu Legii Warszawa z AZ Alkmaar doszło do ogromnego skandalu
- Policja i ochrona przekroczyła granicę, traktując Legionistów w niedopuszczalny sposób
- W wyniku przepychanek Josue i Radovan Pankov trafili do aresztu
- Portugalczyk przerwał milczenie, publikując kilka słów za pośrednictwem Instagrama
Josue skomentował wydarzenia po meczu Legia – AZ Alkmaar
Legia Warszawa przegrała 0:1 z AZ Alkmaar, ale to nie wynik był najistotniejszy podczas wyjazdu do Holandii. Legioniści padli ofiarą kuriozalnego zachowania tamtejszej policji i ochrony. Funkcjonariusze szarpali piłkarzy i trenera, a nawet prezesa Dariusza Mioduskiego. Radovan Pankov i Josue trafili na noc do aresztu. Obaj zawodnicy wyszli z niego dopiero na drugi dzień. Teraz Portugalczyk przerwał milczenie w tej sprawie.
– Nadal nie mogę zrozumieć, co wydarzyło się w Alkmaar. Grałem w wielu krajach, w wielu klubach i nigdy nie spotkałem się z takim traktowaniem ze strony ochrony i policji. Ich agresja oraz prowokacje były niewyobrażalne i niedopuszczalne – napisał Josue na Instagramie.
– Chciałbym podziękować osobom z klubu, prezesowi i polskim władzom, które zrobiły wiele, aby wyjaśnić tę sytuację i nam pomóc. Teraz jestem szczęśliwy, że mogę być z żoną i córką, które również przeżywają obecnie trudne chwile w związku z tą sytuacją – kontynuował.
– Dziękuję za wsparcie i wiadomości od wszystkich osób. Więcej miłości, szacunku i pokoju – zakończył Portugalczyk.
Komentarze