Wojciech Szczęsny ma coraz większy wpływ na szatnię Barcelony
Wojciech Szczęsny i jego historia z FC Barceloną to scenariusz na dobry film. Były reprezentant Polski na prośbę Dumy Katalonii wrócił z emerytury, podpisując kontrakt w trudnym dla klubu momencie. Warto przypomnieć, że trafił do zespołu w obliczu kontuzji, jakiej doznał Marc-Andre ter Stegen. Choć z początku był przyspawany do ławki, tak od stycznia do czerwca bieżącego roku był nietykalny.
Wraz z nowym sezonem między słupkami doszło do zmian. Nową jedynką został Joan Garcia, a Szczęsny przedłużając kontrakt, zgodził się na rolę zmiennika. Mimo że stracił miejsce w bramce, jego wpływy w zespole stale rosną, o czym donosi dziennik Sport.
REKLAMA | 18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
Obecność polskiego bramkarza w składzie ma być atutem dla Hansiego Flicka. Doświadczenie 35-latka szczególnie po odejściu Ingio Martineza może okazać się nieocenione w kontekście młodego składu, jakim dysponuje Barcelona. „Stał się kimś znacznie więcej niż tylko bramkarzem rezerwowym” – zauważa Sergi Capdevilla. „Szczęsny stał się dla Flicka ważnym elementem w budowaniu jedności w zespole i w opiece nad młodszymi zawodnikami” – pisze hiszpański dziennikarz.
Jak na razie Szczęsny nie miał okazji, aby zagrać w oficjalnym meczu w sezonie 2025/2026. Źródło uważa, że Polak uzbiera nie więcej niż 10 spotkań w bieżącej kampanii. Głównie ma pojawiać się na boisku w Pucharze Króla oraz ewentualnie podczas mniej ważnych spotkań w lidze. Niemniej jednak z tekstu katalońskiego dziennika wynika, że taka sytuacja mu odpowiada.