Dwie czerwone kartki Sevilli, Mbappe bohaterem Realu Madryt
Real Madryt w 37. kolejce wybrał się do Andaluzji, gdzie rywalizował z Sevillą. Królewscy niedawno stracili szanse na mistrzostwo Hiszpanii, więc pozostało im tylko zakończyć sezon w dobrym stylu i godnie pożegnać Carlo Ancelottiego. Niedzielne spotkanie bardzo długo nie układało się po myśli gości. Nie pomógł nawet fakt, że od 12. minuty grali o jednego zawodnika więcej.
Już w pierwszym kwadransie czerwoną kartkę zobaczył Loic Bade. Francuz nieprzepisowo zatrzymał swojego rodaka, czyli Kyliana Mbappe, który mógłby stanąć w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Sędzia nie miał żadnych wątpliwości i wyrzucił obrońcę z boiska. Mimo to zespół z Madrytu nie był w stanie zdobyć bramki, a pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga połowa rozpoczęła się w najgorszy możliwy sposób dla Sevilli. Arbiter po raz drugi sięgnął po czerwoną kartkę. Tym razem murawę musiał opuścić Isaac Romero, który zameldował się na boisku chwilę wcześniej. W związku z tym Real od 48. minuty grał w przewadze dwóch zawodników. Gospodarze, grając w osłabieniu, dzielnie stawiali opór przyjezdnym, ale mieli też wiele szczęścia.
W 71. minucie blisko zdobycia bramki był Kylian Mbbape. Francuz otrzymał podanie od Luki Modricia i mimo obecności aż trzech obrońców rywali zdołał oddać strzał na bramkę. Futbolówka po jego próbie uderzyła jednak w poprzeczkę.
Mbappe dopiął swego kilka minut później, doprowadzając kibiców zebranych na stadionie do radości. Napastnik Królewskich zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka została uderzona po ziemi z taką siłą, że bramkarz Sevilli nie miał szans na udaną interwencję.
W 87. minucie wynik podwyższył jeszcze Jude Bellingham, a Real Madryt mógł cieszyć się ze zwycięstwa. Za tydzień w ostatnim meczu sezonu podopieczni Carlo Ancelottiego zmierzą się przed własną publicznością z Realem Sociedad.
Sevilla 0:2 Real Madryt (75′ Mbappe, 87′ Bellingham)
Komentarze