Dziwne tłumaczenia Laporty. “Myślałem, że Messi zgodzi się grać za darmo”

Joan Laporta
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Joan Laporta

W piątek światło dzienne ujrzał długo wyczekiwany wywiad z Joanem Laportą. Prezydent Barcelony w rozmowie z RAC1 powiedział wiele interesujących rzeczy. Nie mogło zabraknąć też kontrowersji, które pojawiły się na antenie katalońskiego radia. Dotyczą one problemów finansowych klubu oraz niemocy przy finalizacji kontraktu dla Lionela Messiego.

  • Joan Laporta zjawił się w RAC1, gdzie udzielił obszernego wywiadu odnośnie ostatnich wydarzeń w Barcelonie
  • Duma Katalonii pogrążyła się w chaosie, z kolei fani zaczynają pokazywać swoje niezadowolenie na ulicach miasta czy pod Camp Nou
  • Ronald Koeman jest krytykowany w hiszpańskich mediach za arogancką postawę wobec piłkarzy, a także pozostaje w nie najlepszym kontakcie z prezydentem Barcy

Joan Laporta odkrył wszystkie karty ws. odejścia Messiego

W piątek RAC1 przedstawił światu wywiad z Joanem Laportą. Prezydent FC Barcelony znalazł się w ogniu krytyki. Wszystko za nie dotrzymanie obietnicy w sprawie nowej umowy dla Lionela Messiego. Co więcej, zespół pogrążył się w chaosie. Wyniki na początku sezonu są dalekie od ideału, klub tonie w długach i na dodatek Ronald Koeman na każdym kroku specjalnie robi na złość włodarzom z Camp Nou.

Laporta w katalońskim radiu przedstawił swoje stanowisko w kwestii wszystkich dotychczasowych wydarzeń oraz uchylił rąbek tajemnicy odnośnie negocjacji z Messim.

Nie mogłem poprosić Leo Messiego o to, aby grał za darmo. Miałem nadzieję, że sam to zaproponuje, ale PSG na niego naciskało. Myślę, że władze La Liga by to zaakceptowały – ujawnił swoje przemyślenia Joan Laporta.

Zbyt bardzo kochamy Messiego, żeby się na niego złościć. Dla nas to rozczarowanie, że nie mogliśmy zatrzymać klubowej legendy dłużej na Camp Nou. Podczas negocjacji wiedziałem, że mamy słabą pozycję. Dalej mamy jednak dobre relacje i Messi po zakończeniu kariery będzie naszym ambasadorem – dodał.

Co dalej z Koemanem?

Wielu sympatyków Blaugrany chciałoby się pozbyć Ronalda Koemana. Holender od początku pracy w Barcelonie miał pod górkę. Kiedy przyszedł, stracił Luisa Suareza. W dodatku Josep Bartomeu kilka miesięcy po zatrudnieniu 59-latka musiał podać się do dymisji. Wraz z przyjściem tegorocznego sezonu szeregi szatni opuścił Lionel Messi oraz Antoine Griezmann. W zamian do zespołu dołączył leciwy już Luuk de Jong.

Mało komu podoba się również stosunek trenera do swoich podopiecznych. Co więcej, Koeman w pewnym momencie bez zgody Laporty wystosował własne oświadczenie, które szeroko było komentowane w światowych mediach. Wówczas szkoleniowiec odniósł się do zarzutów w jego kierunku twierdząc, że w kadrze nie ma zbyt wiele talentu, aby do wiosny Barca mogła osiągnąć jakikolwiek sukces.

Joan Laporta nie mógł przejść obok tej sprawy obojętnie, jednak na ten moment nie ma mowy o zwolnieniu Koemana.

Po wysłuchaniu ludzi, którym ufam, myślę, że Koeman zasługuje na margines zaufania. Powiedział mi, że ufa zespołowi, ale musi odzyskać napastników – stwierdził działacz.

To najsprawiedliwsze rozwiązanie. Przybył do nas przecież, kiedy nic nie wyglądało, tak jak powinno. On jest pewny siebie. Przez kontuzje straciliśmy ważne ogniwa i teraz pracuje się ciężej – zaznaczył.

Odrzucenie ogromnych pieniędzy od CVC

Amerykański fundusz inwestycyjny pod patronatem banku CVC dogadał się z włodarzami La Liga w celu przeprowadzenia wielkiej inwestycji w hiszpański futbol. Problem w tym, że Real Madryt i FC Barcelona nie wyraziły swojej zgody na podpisanie dokumentów. Po załatwieniu wszystkich formalności, Duma Katalonii odzyskałaby płynność finansową, może nawet zakontraktowałaby Lionela Messiego bez potrzeby redukcji pensji innych piłkarzy.

Jednak cała umowa jest niekorzystna dla największych graczy. Cały proces rozliczeń jest rozłożony na 15 lat, na co aktualnie nie może pozwolić sobie Barca.

Nie lubię tego tematu. Tebas załatwił operację, która miała być dla nas cukierkiem. Wszystko po to, aby wyrównać fair play podczas nowej umowy dla Messiego. Nie podoba mi się, że to tak długi proces. Nie możemy sobie pozwolić na kolejne zadłużenia. W tym wszystkim jest wiele niejasności. Jeżeli nie jest to dochód bezpośredni, nie jesteśmy tym zainteresowani – oznajmił Laporta.

Z moimi ludźmi jesteśmy pewni, że naprawimy to, co zastaliśmy. Opracowaliśmy już pięcioletni plan rentowności dla klubu – podkreślił.

Xavi zostanie trenerem Barcelony?

Katalończycy uważają, że najlepszym rozwiązaniem dla klubu byłoby sprowadzenie na ławkę trenerską Xaviego Hernandeza. Legenda FC Barcelony aktualnie zdobywa doświadczenie w Arabii Saudyjskiej. Początkowo Joan Laporta był sceptycznie nastawiony do zatrudnienia Hiszpana w klubie. Z czasem pojawiły się głosy, z których wywnioskowaliśmy ciekawy fakt. Prezydent woli dać 41-latkowi do poprowadzenia rezerwy, żeby najpierw nabrał doświadczenia prowadzenia drużyn w Europie.

Xavi jednak nie jest zainteresowany takim rozwiązaniem, więc kontynuuje swoją pracę w Al Sadd.

Z Xavim często rozmawiamy. Jesteśmy przyjaciółmi, tak samo jak z Pepem Guardiolą. Teraz wszyscy mówicie, że Xavi to lepsza opcja niż Koeman. Lubicie komentować różne sprawy. Obecnie mamy Koemana i jesteśmy dumni ze współpracy z nim – powiedział stanowczo Laporta.

Wkrótce zostaną podjęte pierwsze kroki w celu przedłużenia kilku kontraktów

Jednym z ważniejszych aspektów na najbliższe lata dla FC Barcelony będzie zatrzymanie młodych talentów. Wśród nich znalazł się Pedri, Gavi czy Dembele. Z drugiej strony klub rozpoczął też pracę nad przedłużeniem umowy Sergi Roberto.

Opóźnienia odnośnie przedłużenia umowy z Dembele nie są przypadkowe. Nowi właściciele Newcastle mogą mieć coś wspólnego z tym wszystkim. Pedri i Gavi nadal będą z nami. Niedługo uda nam się dopiąć ostatnie szczegóły dla ich nowych kontraktów – ujawnił Laporta.

Przedłużenie umowy z Roberto? Nie jest jeszcze wszystko zamknięte, należy ustalić pewne szczegóły – zakończył.

Przeczytaj również: Anglicy kusili Gaviego ogromnymi pieniędzmi

Komentarze