Hoeness wprost o sytuacji finansowej FC Barcelony
FC Barcelona od lat balansuje na granicy finansowych przepisów La Ligi. Joan Laporta, sięgając po tzw. dźwignie ekonomiczne, sprzedał część przyszłych przychodów, by sfinansować bieżące wydatki i odbudować konkurencyjność zespołu. Choć plan ten pozwolił klubowi wrócić do rywalizacji na najwyższym poziomie, budzi też wiele wątpliwości, także poza Hiszpanią.
– To absurd, że mają dług przekraczający 1,3 miliarda euro. To absurdalne i nie do przyjęcia. Z takim zadłużeniem w żadnym innym kraju nie mogliby grać w pierwszej lidze z pełnym bezpieczeństwem, a tutaj nic się nie dzieje – powiedział Hoeness w rozmowie z niemieckimi mediami.
Honorowy prezydent Bayernu odniósł się też do sposobu zarządzania katalońskim klubem. – Barca nie jest modelem, jaki wyobrażam sobie dla drużyny. To przeciwieństwo kontroli i stabilności finansowej, jakie mamy w Bayernie. Nasz system powinien być przykładem dla całej Europy – dodał.
Hoeness podkreślił również, że dobre zarządzanie nie może opierać się na ryzykownych manewrach księgowych. – Stabilność ekonomiczna i sportowa jakość nie mogą zależeć od takich rozwiązań – zaznaczył.
Na koniec uderzył najmocniej: – Surowe niemieckie przepisy licencyjne i presja audytów natychmiast sparaliżowałyby klub z długiem 1,3 miliarda euro.
Wypowiedzi Hoenessa szybko odbiły się echem w Hiszpanii. W Barcelonie twierdzą, że działania Laporty są zgodne z przepisami La Ligi, a dzięki jego decyzjom klub wrócił do stabilności. Niemcy mają jednak swoje zdanie na ten temat.
Zobacz również: Inter chce gwiazdora Milanu! Szykuje sensacyjny ruch









