Szczęsny czeka na rejestrację. Przed Barceloną dużo pracy
Barcelona zainaugurowała ligowy sezon od wyjazdowego zwycięstwa z Mallorcą (3-0). To starcie obfitowało w skrajnie negatywne emocje i sędziowskie kontrowersje – gospodarze przez całą drugą połowę grali w dziewiątkę, wyraźnie sfrustrowani faktem, że sędzia nie przerwał gry przy drugiej bramce dla Blaugrany, a Raphinhna za swój brutalny faul nie otrzymał czerwonej kartki. Koniec końców, Duma Katalonii zgodnie z planem sięgnęła po komplet „oczek” i ze spokojem może przyglądać się występowi Realu Madryt.
W meczu z Mallorcą zadebiutowały dwa nowe nabytki – Joan Garcia oraz Marcus Rashford. Udało się tę dwójkę zarejestrować rzutem na taśmę, gdyż do samego końca Hansi Flick nie wiedział, czy będzie mógł z nich skorzystać. Wydawało się, że w tym spotkaniu zabraknie Anglika, ale on także został uprawniony do gry.
Przed Barceloną jeszcze dużo pracy, bowiem kilku istotnych zawodników wyczekuje rejestracji do ligowych rozgrywek. W tej grupie znajduje się Wojciech Szczęsny, którego na ławce rezerwowych zastępował w sobotę wypychany Inaki Pena. Oprócz Polaka, w kadrze zespołu zabrakło też Gerarda Martina, Marca Bernala oraz Roony’ego Bardghjiego. W ciągu długiego sezonu Flick chce korzystać również z ich usług, choć nie jest tajemnicą, że na regularne występy szans nie mają. Najwięcej zapytań pojawia się w temacie Bernala, który po wielu miesiącach rehabilitacji wreszcie wraca do zdrowia. W Barcelonie uważają, że to talent tego samego kalibru, co Lamine Yamal i Pau Cubarsi.