Transferowa ofensywa nowego Widzewa
W Widzewie od kilku tygodni niemal wszystko jest nowe. Właściciel, dyrektor sportowy, trener, a co za tym idzie nowi piłkarze. Łodzianie wstrząsnęli wewnętrznym rynkiem transferowym, płacąc 1,5 mln euro za Mariusza Fornalczyka z Korony Kielce. Technicznie rzecz ujmując: aktywowali jego klauzulę.
Poza nim klub wykonał jeszcze kilka innych konkretnych ruchów transferowych, a niedługo domknie kolejne. Jak pisaliśmy, łodzianie są bliscy pozyskana młodego polskiego bramkarza, w przyszłym tygodniu sfinalizują też przyjście Angela Baeny, o czym informowaliśmy już kilka dni temu.
Czas odejść z Sampdorii
Fama o aktywności i dużych możliwościach Widzewa szybko się rozchodzi. Klubowi proponowanych jest mnóstwo zawodników. Z ustaleń goal.pl wynika, że w tym gronie znalazł się Bartosz Bereszyński, któremu właśnie kończy się kontrakt z Sampdorią Genua.
58-krotny reprezentant Polski spadł z klubem do Serie C i będzie szukał nowego pracodawcy. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie będzie nim Widzew. Jak usłyszeliśmy, łodzianie nie są zainteresowani sprowadzeniem tego zawodnika.
Niespełna 33-letni Bereszyński od wielu lat występuje za granicą. Z Legii trafił do Sampdorii Genua, grał też w Napoli i Empoli. W Serie A rozegrał ponad 200 spotkań. W ostatnim sezonie, na boiskach Serie B uzbierał 21 występów. Jak przyznał, ostatni rok pod względem piłkarskich był najgorszym w jego karierze. Końcówkę rozgrywek obserwował już z perspektywy ławki rezerwowych.