Kariera Polaka na zakręcie. Przepadł po wyjeździe z Ekstraklasy

Filip Szymczak wciąż czeka na pierwszą bramkę w barwach Royal Charleroi. Piłkarz wypożyczony z Lecha Poznań coraz częściej w ogóle nie podnosi się z ławki. Teraz Polak nie znalazł się nawet w kadrze meczowej belgijskiego zespołu.

Filip Szymczak
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Filip Szymczak

Szymczak zweryfikowany w Belgii

Filip Szymczak nie zrobił dotychczas takiej kariery jak pozostali wychowankowie Lecha Poznań. 23-letni napastnik swój macierzysty klub opuszczał już dwukrotnie, ale były to jedynie czasowe transfery do GKS-u Katowice, gdzie udało mu się zdobyć kilkanaście bramek. Po powrocie do Wielkopolski nigdy nie potrafił pokazać pełni możliwości. We wrześniu tego roku Szymczak zdecydował się na tymczasowy zagraniczny transfer do Royal Charleroi.

Belgijski klub w umowie transferowej z Lechem Poznań zapewnił sobie opcję wykupu. Na dzisiaj jednak nikt w Belgii nie myśli o przedłużeniu pobytu polskiego napastnika. Szymczak nie potrafi bowiem przekonać do siebie trenera. W nowym zespole 23-latek pojawił się na boisku 11 razy, ale przełożyło się to na niespełna 200 rozegranych minut.

Szymczak po raz ostatni w dłuższym wymiarze czasowym zagrał 7 grudnia w lidze przeciwko KV Mechelen, kiedy to rozegrał 45 minut i zobaczył żółtą kartkę. Jego zespół przegrał jednak 0:1.

W następnej kolejce 23-latek nie podniósł się już z ławki rezerwowych. To nie koniec złych wieści, ponieważ Szymczak nie znalazł się w kadrze meczowej Royal Charleroi na dzisiejszy, piątkowy mecz z Genkiem. Polski napastnik jest zatem nie tylko coraz dalej od premierowej bramki dla belgijskiej drużyny, ale w ogóle od pojawiania się na boisku.

Zobacz także: Świderski odstawiony na boczny tor. Niepewna przyszłość reprezentanta Polski