Robert Lewandowski wprost: zabrakło nam umiejętności

Robert Lewandowski w meczu ze Szwecją
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Robert Lewandowski w meczu ze Szwecją

Zabrakło umiejętności. To diagnoza na gorąco Roberta Lewandowskiego po tym, jak Polska odpadła z mistrzostw Europy. Gwoździem do trumny była porażka 2:3 ze Szwecją.

  • Kapitan reprezentacji Polski nie szukał łatwych wymówek po Euro 2020. Jego zdanie jest jasne – Polakom zabrakło umiejętności
  • – Nie byliśmy niczym zaskoczeni przez Szwedów. Słaby początek był wynikiem prostych błędów, po których straciliśmy gola – mówi

Podczas przygotowań padły hasła, że zgrupowanie w Opalenicy było najlepsze w historii, że super intensywność, że super stosunki w zespole. Skoro zatem było tak dobrze, to dlaczego było tak źle?

Nie ma co porównywać atmosfery i tego, co można zdziałać hartem ducha, do boiska, bo jednak na nim często decyduje coś innego. Tej drużynie nie można było odmówić zaangażowania. Zabrakło umiejętności. Wszystko ostatecznie zawsze się do nich sprowadza. Mogło się podobać, jak zareagowaliśmy w drugiej połowie, jak drużyna walczyła, by ostatecznie wygrać. Mocno wierzyliśmy po drugim golu, że to się uda. Dla postronnego kibica na pewno było to super spotkanie, jednak dla nas bardzo smutne.

W mecze ze Słowacją i Hiszpanią bardzo mocno wchodziliście, mam na myśli powiedzmy 5-10 minut. Tymczasem Szwedzi w tym okresie całkowicie nas zdominowali. To efekt tego, że byliście zaskoczeni ich taktyką? Wysokim pressingiem, wysoko ustawionymi liniami?

Nie byliśmy niczym zaskoczeni przez Szwedów. Słaby początek był wynikiem prostych błędów, po których straciliśmy gola.

Przed turniejem wasze nadzieje wydawały się duże. Zderzenia z porażką nie braliście pod uwagę, jeśli się wsłuchać, co mówiliście.

Przed każdym turniejem wierzymy mocno w to, by osiągnąć pozytywny wynik. Ale później przychodzi weryfikacja. W meczu ze Słowacją przeciwnik strzelił więcej goli niż stworzył sytuacji. Determinacją zremisowaliśmy później z Hiszpanią. Ze Szwecją zagraliśmy super drugą połowę, bo jestem przekonany, że tak trzeba to ocenić, ale na niewiele się to zdało. Szkoda, że zaczęliśmy mecz od straconego gola.

Skąd twoim zdaniem brały się niepotrzebne straty, których było ponadprzeciętnie dużo?

Myślę, że szczęście nam nie dopisywało, z drugiej strony szczęściu trzeba pomóc. Cała drużyna ponosi za to odpowiedzialność – ze mną włącznie. Wszyscy musimy poprawić i defensywę, i ofensywę. Na gorąco ciężko powiedzieć coś, co jest pozytywne, bo widzimy tylko to, co zawiodło, ale w perspektywie ostatnich miesięcy czy lat, nasza myśl się wyraźnie zmieniła na plus. Oczywiście jest teraz smutek i rozczarowanie, to boli i będzie bolało. Okazało sie, że dać z siebie wszystko nie zawsze wystarczy.

Komentarze