Zamienił Raków na Legię. “Trochę inaczej patrzy się tu na porażki”

Patryk Kun po wygaśnięciu kontraktu z Rakowem Częstochowa związał się z Legią Warszawa. Defensor ma już za sobą pierwsze tygodnie w nowych barwach. Przyznał, że klub ze stolicy zaimponował mu pod wieloma względami.

Patryk Kun
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Patryk Kun
  • Legia Warszawa skorzystała z okazji i ściągnęła Patryka Kuna w ramach wolnego transferu
  • Defensor przez lata reprezentował barwy Rakowa Częstochowa
  • W stolicy będzie musiał zastąpić jedną z gwiazd drużyny – Filipa Mladenovicia

“Mam inny styl niż Filip”

Patryk Kun od 2018 roku był związany z Rakowem Częstochowa, z którym awansował do Ekstraklasy, a lata później sięgnął po mistrzostwo Polski. W międzyczasie dwukrotnie triumfował w Pucharze Polski oraz grał w eliminacjach do europejskich pucharów. Z końcem czerwca opuścił szeregi Medalików i przeniósł się w ramach wolnego transferu do Legii Warszawa, z którą podpisał trzyletnią umowę.

– Słyszałem, że tutaj trochę inaczej patrzy się na wyniki, że remis jest jak porażka. Dla mnie to jest jeden z takich fajnych powodów, dla których tutaj przyszedłem, żeby mieć nowe wyzwania, nowe motywacje, poznać nowe środowisko i nowe, większe oczekiwania wobec mnie i klubu. Dla mnie to jest świetna sprawa, żeby stać się tu jeszcze lepszym zawodnikiem. Chcę to wykorzystać, żeby móc się rozwinąć jako zawodnik, bo też po to zrobiłem ten krok, żeby coś zmienić. Wydaje mi się, że Legia jest dobrym miejscem, żeby jeszcze się rozwinąć jako człowiek, ale też jako piłkarz przede wszystkim – mówi 28-latek.

W drużynie Kun ma zastąpić Filipa Mladenovicia, który nie zdecydował się na przedłużenie wygasającego kontraktu. Serb był jedną z gwiazd Wojskowych i motorem napędowym ofensywy.

– Wiadomo, że Filip to zawsze była czołówka naszej Ekstraklasy, jeśli chodzi o tę lewą obronę, czy wahadło. Zrobił świetną robotę wcześniej w Lechii i teraz Legii. Był bardzo dobrym zawodnikiem, ale to naturalne, że będę porównywany. Przyszedłem automatycznie w jego miejsce, więc te porównania będą, ale to jest normalne. W piłce jest tak na każdym poziomie. Nie mam z tym problemów. Skupiam się bardziej na sobie, niż na plotkach, czy opiniach innych ludzi, kibiców, czy dziennikarzy. Mam trochę inny styl, niż Filip. Jesteśmy innymi zawodnikami, ale wiadomo, że to naturalne, że będziemy porównywani – uważa Kun.

Zobacz również: Milan pewny transferu skrzydłowego. Niebawem podpisanie umowy

Komentarze