Podolski otrzyma pokaźną karę? W tle cisza wyborcza

Lukas Podolski może otrzymać aż do 5 tysięcy złotych mandatu za potencjalną agitację wyborczą. Jego dom odwiedzili nawet funkcjonariusze policji - poinformował Łukasz Olkowicz z Przeglądu Sportowego Onet.

Lukas Podolski
Obserwuj nas w
PressFocus / Marcin Bulanda Na zdjęciu: Lukas Podolski

Podolski walczy o losy Górnika

Przepychanki i mała wojenka pomiędzy Lukasem Podolskim a władzami Zabrza trwają od kilku dobrych tygodni. Piłkarz niesamowicie zaangażował się w walkę o dobro Górnika Zabrze na forum publicznym. W mediach społecznościowych wielokrotnie wspominał o tym, jak władze miasta utrudniają rozwój klubu, kierując wiele zarzutów pod adresem Prezydent Zabrza, Małgorzaty Mańki-Szulik.

W sobotę, podczas trwania ciszy wyborczej, Podolski zamieścił kolejny wymowny wpis. Zaprosił on wszystkich zabrzańskich kibiców do niedzielnego spotkania. Pretekstem miały być wspólne zdjęcia i rozmowy o Górniku, jednak nie jest trudno domyślić się, jaki naprawdę był cel rozmów z sympatykami zabrzańskiego klubu.

Ciężko mi będzie usiedzieć w domu, kiedy chodzi o Górnika zawsze mam duże emocje. Dlatego postanowiłem, że odwiedzę was na dzielnicach, żeby pogadać z wami, porobić zdjęcia, podpisać piłki i koszulki – napisał w sobotę Podolski.

Będzie kara?

Jak się okazało, całej sprawie przyjrzała się bliżej policja. Rzecznik prasowy Komendy Miejskiej w Zabrzu, Sebastian Bijok, potwierdził te informacje w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Funkcjonariusze dostali zgłoszenie o złamaniu ciszy wyborczej i prowadzeniu agitacji politycznej. Patrol wylegitymował Podolskiego podczas spotkania z kibicami. Zespół ds. Wykroczeń ma zdecydować o ewentualnych konsekwencjach dla piłkarza. Za agitację w czasie ciszy wyborczej grozi mu nawet do 5 tysięcy złotych kary.

Małgorzata Mańka Szulik przegrała w drugiej turze wyborów z Agnieszką Rupniewską, której kandydaturę wspierał Podolski. Zmiana w zabrzańskim ratuszu może w dużym stopniu wpłynąć na dalsze losy Górnika.

Komentarze