Kłopoty finansowe Lechii. Klub nie wypłaca piłkarzom pensji

Piłkarze Lechii Gdańsk
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Lechii Gdańsk

Jak donosi Przegląd Sportowy, problemy finansowe ma Lechia Gdańsk. Klub zalega z pensjami dla piłkarzy, którzy zaczynają się już niepokoić. Wcześniej informowano także o kłopotach z wypłacalnością Wisły Płock.

  • Niedawno media obiegła informacja, że problemy z wypłacalnością ma Wisła Płock
  • W piątek ukazała się informacja, że podobne kłopoty dotyczą także Lechii Gdańsk
  • Klub ma być winny piłkarzom dwumiesięczne pensje i premię

Piłkarze za darmo grać nie będą

Tematem problemów finansowych Wisły Płock zainteresowało ostatnio opinie publiczną Weszlo.com. Dziennikarze portalu informowali, że klub jest na granicy wypłacalności finansowej. Wygląda na to, że nie jest to jedyna drużyna w Ekstraklasie, której one dotyczą. Według Przeglądu Sportowego w podobnej sytuacji jest Lechia Gdańsk, która już w przeszłości miała problemy z płaceniem piłkarzom na czas. 

Poprzedni taka sytuacja miała miejsce, gdy klubem rządził Piotr Stokowiec. Wówczas na rozwiązanie swoich kontraktów z powodu niewypłacalności Lechii zdecydowali się Sławomir Peszko i Rafał Wolski. Historia może się powtórzyć, bo zaniepokojenie takim stanem rzeczy wyrażają przede wszystkim obcokrajowcy grający w Gdańsku. Piłkarze nie otrzymali już dwóch miesięcznych pensji i premii, a w obliczu tego niektórzy zawodnicy rozważają już odejście z klubu latem. 

Sytuację wewnątrz szatni starają się uspokajać doświadczeni piłkarze Lechii, którzy przekazali, że takie sytuacje miały już miejsce dawniej i na pewno pensje zostaną niedługo wypłacone. Władze zespołu powinny jednak z problemem zmierzyć się jak najszybciej, gdyż niektórzy zawodnicy Biało-zielonych byliby skłonni już teraz opuścić klub. To z kolei znacząco utrudniłoby Lechii walkę o mistrzostwo Polski. Na ten moment ekipa z Gdańska plasuje się na czwartej pozycji ze stratą dziewięciu punktów do prowadzącej Pogoni.

Przeczytaj też: Ekstraklasa ciekawa jak nigdy. Kto zostanie mistrzem, a kto spadnie?

Komentarze