Ishak zadecydował o wyniku hitu! Wielki powrót Szweda [WIDEO]

Hitem niedzieli w PKO BP Ekstraklasie był pojedynek Lecha Poznań z Pogonią Szczecin. O wyniku starcia zadecydowało trafienie Mikaela Ishaka, dla którego był to pierwszy występ w wyjściowym składzie w tym roku kalendarzowym.

Mikael Ishak
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mikael Ishak
  • Lech Poznań zdołał pokonać u siebie Pogoń Szczecin w hicie 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy
  • Jedynego gola zdobył na kwadrans przed końcem Mikael Ishak
  • Dla Szweda był to pierwszy występ w wyjściowej jedenastce i bramka w tym roku kalendarzowym

Ishak nie zapomniał, jak się strzela. Hit dla Lecha!

Nie ulega wątpliwości, że piłkarskim wydarzeniem niedzieli w Polsce było starcie Lecha Poznań z Pogonią Szczecin. Obie drużyny wciąż wierzą w dołączenie do walki o mistrzostwo PKO BP Ekstraklasy, więc trzy punkty w bezpośrednim starciu były na wagę złota.

Od początku obserwowaliśmy otwarte widowisko, w którym przewagę mieli jednak Portowcy. Test oka nie przeniósł się jednak na konkrety.

Tę sytuację w końcówce wykorzystał Kolejorz. Na kwadrans przed końcem gospodarze wykonywali rzut rożny. Piłka opuściła pole karne, ale trafiła do Joela Pereiry. Portugalczyk precyzyjnie dorzucił do Bartosza Salamona, a ten natychmiast zgrał głową wzdłuż bramki. Tam czyhał już Mikael Ishak, który nie miał problemów z wyprowadzeniem Lecha na prowadzenie.

Był to wyjątkowy moment dla Szweda. Z powodu urazu napastnik pauzował przez niemal całą dotychczasową rundę rewanżową. Dostał ponad 20 minut od trenera przed tygodniem, ale występ przeciwko Pogoni był dla niego pierwszym meczem w wyjściowym składzie w tym roku kalendarzowym. Z kolei, jeśli chodzi o bramki, 31-latek przełamał się po ponad pięciu miesiącach. Ostatnio wpisał się bowiem na listę strzelców na początku listopada, w pojedynku z Ruchem Chorzów (2:0).

Łącznie Ishak rozegrał w bieżącej kampanii 21 meczów. Zanotował w nich siedem goli i cztery asysty.

Czytaj więcej: Ależ bomba Zielińskiego! Pierwszy gol Polaka dla SSC Napoli od pół roku [WIDEO].

Komentarze