Debiutant z lekcją od weterana. Ciekawy mecz na koniec kolejki [WIDEO]

Górnik Zabrze - Cracovia
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Górnik Zabrze - Cracovia

Ekstraklasa w poniedziałek nie zawiodła kibiców. Cracovia zaprezentowała się z dobrej strony i Górnik Zabrze przegrał u siebie 0:2.

  • W ostatnim meczu pierwszej kolejki Ekstraklasy sezonu 2022/2023, zobaczyliśmy dwa gole
  • Obie bramki zdobyli piłkarze Cracovii
  • Zespół z Małopolski pokonał Górnika Zabrze na jego terenie

Krakowianom należały się brawa

Przed poniedziałkowym meczem pierwszej kolejki Ekstraklasy, po komplet punktów na wyjeździe sięgnęła jedynie Stal Mielec, która niespodziewanie ograła Lecha Poznań. Zaskoczeniem nie byłby wyjazdowy triumf Cracovii z Górnikiem. Krakowianie zbudowali bowiem ciekawy skład i mieli uzasadnione aspiracje, aby namieszać w czołówce tabeli sezonu 2022/2023. Z kolei zabrzan pierwszy raz w oficjalnym meczu prowadził 34-letni Bartosch Gaul, który mierzył się z drużyną 61-letniego Jacka Zielińskiego.

W pierwszej odsłonie niekwestionowaną przewagę w posiadaniu piłki miał Górnik, lecz nie wynikło z tego tyle, ile chcieliby zabrzanie. Z kolei Cracovia czekała na kontrataki, a te okazały się jej świetną bronią. W 24. minucie Michał Rakoczy podał do będącego w polu karnym Floriana Loshaja, a ten przełożył sobie piłkę na prawą nogę i strzelił gola po uderzeniu w lewy dolny róg bramki po rykoszecie od jednego z graczy gospodarzy. Na przerwę krakowianie schodzili z dwubramkowym prowadzeniem. To efekt świetnej, dynamicznej i zakończonej golem akcji, którą podziwialiśmy w 41. minucie. W końcowej fazie Jakub Jugas wyłożył piłkę wbiegającemu Michałowi Rakoczemu, a ten z łatwością trafił w lewy róg bramki.

Górnikowi oklaski tylko za frekwencję

Drugą odsłonę spotkania Górnik rozpoczął przy stanie 0:2, więc należało spodziewać się odważniejszej i bardziej konkretnej gry od zabrzan. Tymczasem ci uderzali na bramkę rywala jeszcze rzadziej, niż przed przerwą. Gospodarze zawiedli licznie zgromadzonych kibiców. Tych na obiekcie pojawiło się zaś prawie 17 tysięcy. Obserwowali oni jak Cracovia umiejętnie broni wyniku. Finalnie przyjezdni zasłużenie zwyciężyli 2:0.

Komentarze