Show Górnika w PKO BP Ekstraklasie. Gasparik tworzy drużynę marzeń
Górnik Zabrze po tym, jak drużynę przejął trener Michal Gasparik, zdecydowanie odżył i dziś jest na dobrej drodze do tego, aby na koniec sezonu wywalczyć podwójną koronę. Co prawda do realizacji tego celu jeszcze daleka droga, jednak 14-krotni mistrzowie Polski w każdym kolejnym tygodniu dają kibicom i ekspertom coraz więcej argumentów, by brać ekipę z Zabrza poważnie pod uwagę w kontekście walki o najwyższe cele.
Arka Gdynia to natomiast zespół, który po awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej nie wygrał jeszcze w tej kampanii w roli gościa. Przełamać tę serię chciała w niedzielę. Kilka dni wcześniej Żółto-niebiescy przegrali już jednak z Górnikiem w STS Pucharze Polski (1:2), więc okazja do rewanżu wydawała się wyborna. Oba zespoły na Arenie Zabrze zagrały ze sobą po raz pierwszy od 2020 roku. Wówczas górą byli zabrzanie (2:0).
Wynik rywalizacji został otwarty bardzo szybko, bo już w 13. minucie na listę strzelców wpisał się Sondre Liseth. Norweski napastnik wykorzystał podanie od Luki Ambrosa i celnym uderzeniem zmusił do kapitulacji Damiana Węglarza. Choć w kolejnych fragmentach meczu gospodarze mogli podwyższyć prowadzenie, to ostatecznie w pierwszej połowie więcej goli nie padło.
Tymczasem druga odsłona spotkania rozpoczęła się zaskakująco. Marcel Łubik, słynący z dobrej gry nogami, tym razem się nie popisał. Popełnił błąd we własnej szesnastce, na co czekał Nazarij Rusyn, i niespodziewanie na stadionie im. Ernesta Pohla mieliśmy remis. W każdym razie z korzystnego rezultatu goście nie cieszyli się zbyt długo.
Arka rozbita przez lidera rozgrywek
Stracona bramka podziałała na gospodarzy jak płachta na byka, i natychmiast zaczęli przekładać swoją przewagę piłkarską na trafienia. Na prowadzenie zabrzanie ponownie wyszli w 50. minucie. Tym razem kapitalnym uderzeniem z okolic narożnika pola karnego popisał się Maksym Chłań. Jednocześnie stadion 14-krotnych mistrzów Polski eksplodował z radości.
Drugie trafienie dla Górnika podcięło skrzydła Arce, i w kolejnych fragmentach rywalizacji w Zabrzu miała miejsce prawdziwa rzeź niewiniątek. Na 3:1 trafił Patrik Hellebrand, popisując się celnym uderzeniem sprzed pola karnego. Z kolei po ponad godzinie gry rzut karny na raty na gola zamienił Ousmane Sow. Jedenastka została podyktowana za dotknięcie piłki ręką przez Michala Marcjanika.
Dwadzieścia minut przed końcem podstawowego czasu gry rezultat ustalił Luka Zahović. Ofensywny gracz Górnika sprawdził się w roli jokera. Chwilę wcześniej pojawił się na boisku i szybko skierował piłkę do siatki po podaniu Jarosława Kubickiego. Dzięki niedzielnej wygranej ekipa z Zabrza ma na swoim koncie 29 punktów, umacniając się na pozycji lidera rozgrywek. W następnej kolejce drużyna z Zabrza zmierzy się na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Arkowców czeka natomiast spotkanie u siebie z Wisłą Płock.
Górnik Zabrze – Arka Gdynia 5:1 (1:0)
1:0 Sondre Liseth 13′
1:1 Nazarij Rusyn 46′
2:1 Maksym Chłań 50′
3:1 Patrik Hellebrand 59′
4:1 Ousmane Sow 62′
5:1 Luka Zahović 70′
Górnik Zabrze ma realne szanse na mistrzostwo Polski w tym sezonie?
3+ Votes









