Trzy krakowskie kluby w Ekstraklasie to problem dla Cracovii. Dróżdż wyjaśnia
Wisła Kraków jest liderem pierwszej ligi i wyraźnym faworytem w walce o awans do Ekstraklasy. Wygląda na to, że czwarty sezon w pierwszej lidze może być dla niej ostatnim, choć oczywiście do końcowego celu jeszcze daleka droga. Obiecująco wygląda też sytuacja Wieczystej Kraków, która zajmuje miejsce za jej plecami, choć tu różnice punktowe są już dużo mniejsze. Beniaminek musi wrócić do wygrywania, aby utrzymać pozycję, ale jego postawa i tak jest pozytywnym zaskoczeniem.
Niewykluczone, że ten sezon zakończy się awansem Wisły oraz Wieczystej, a w przyszłym w Ekstraklasie dojdzie do niezwykle rzadkiej sytuacji, kiedy to w stawce będą trzy ekipy z tego samego miasta. Prezes Mateusz Dróżdż sugeruje, że to może być problem dla Cracovii. Nie chodzi mu natomiast o kwestie sportowe, ale logistyczne i te dotyczące organizacji meczów domowych.
– To byłby problem. Wyzwanie. Jeżeli będą trzy drużyny z Krakowa, to Wieczysta będzie grała na Wiśle. W związku z tym będziemy grali mecze domowe równocześnie z Wieczystą. Policja się najprawdopodobniej nie zgodzi na to, żeby w jeden weekend u siebie grała i Cracovia, i Wisła. To będzie logistycznie olbrzymie wyzwanie. A jeżeli awansujemy do europejskich pucharów, to już w ogóle, bo do tego wszystkiego będziemy musieli grać albo w niedzielę, albo w poniedziałek. Nie wiem, jak to zrobimy.
– Jeżeli ktoś mnie zapyta, czy życzę awansu drużynie z Krakowa, to tak, przydałoby się. I tu już nie mówię, czy Wisła, czy Wieczysta. Sprzedamy wtedy więcej karnetów, bo kibic pomyśli, że jeżeli przed meczem z Lechem, Legią czy Widzewem nie ma biletów, to przed Wisłą wolnych miejsc na pewno nie będzie – wytłumaczył prezes Cracovii w wywiadzie dla Tomasza Ćwiąkały.