Bonucci skonfliktował się z trenerem Unionu Berlin? Jasny komentarz z szatni

W październiku pojawiły się informacje, jakoby Leonardo Bonucci nie był zadowolony ze swojej sytuacji w Unionie Berlin. Po kilku miesiącach zawodnik niemieckiej ekipy rzucił nieco światła na rzekomy konflikt doświadczonego Włocha i trenera Ursa Fischera.

Leonardo Bonucci
Obserwuj nas w
IMAGO / Contrast Na zdjęciu: Leonardo Bonucci
  • Leonardo Bonucci dołączył do Unionu Berlin ubiegłego lata. Miał pomóc drużynie głównie w rozgrywkach Ligi Mistrzów
  • Po tym, jak zasiadł w starciu z SSC Napoli na ławce rezerwowych, miał ponoć popaść w konflikt z trenerem Fischerem
  • Dziś ani Bonucciego, ani Fischera nie ma już w Berlinie. Ale Jakob Busk rzucił nowe światło na rzekomy konflikt obu panów

“Oczywiście, że chce grać, jak każdy. Ale nie wydarzyło się nic znaczącego”

Latem w Unionie Berlin panowała świetna atmosfera. Zespół sensacyjnie wywalczył sobie awans do Ligi Mistrzów i udało mu się sprowadzić Leonardo Bonucciego. Jego doświadczenie miało pomóc ekipie wznieść się na jeszcze wyższy poziom. Niestety, stołeczna drużyna zamiast choćby utrzymać dyspozycję, zaczęła pikować w dół. Ówczesny szkoleniowiec, Urs Fischer, zaczął szybko szukać nowych rozwiązań. Również kadrowych. Znalazło to odzwierciedlenie w październikowym spotkaniu fazy grupowej z SSC Napoli (0:1). Bonucci przesiedział go na ławce rezerwowych. Po ostatnim gwizdku Fabrizio Romano poinformował, że to rozwścieczyło defensora. Następnie miał popaść w konflikt ze szkoleniowcem.

POLECAMY TAKŻE

Dziś już żadnego z nich nie ma w stolicy Niemiec. Fischer został zwolniony w listopadzie, a Bonucci zimą trafił do Fenerbahce. Ale po kilku miesiącach światło na rzekomy konflikt rzucił bramkarz berlińczyków.

Oczywiście, że chciał grać. Każdy zawodnik tego chce. Ale poza tym nie wydarzyło się nic. To profesjonalista najwyższej klasy. Trener porozmawiał z nim przed spotkaniem, więc wszystko zostało wyjaśnione. Wiadomo jednak, że w takich sytuacjach pojawiają się plotki. W tym zdarzeniu nie doszło jednak do niczego szczególnego – wyjawił Jakob Busk w rozmowie z duńskim Tipsbladet.

Roszady personalne niespecjalnie pomogły Unionowi. Po 24 kolejkach zespół znajduje się na rozczarowującym, czternastym miejscu w Bundeslidze. W najbliższy piątek zmierzy się na wyjeździe z VfB Stuttgart.

Czytaj więcej: Enrique z jasną deklaracją ws. przyszłości Mbappe.

Komentarze