- Bayern Monachium przegrał z Manchesterem City w ćwierćfinale Ligi Mistrzów aż 0:3
- Wielu zawodników mistrza Niemiec zostało w mediach mocno skrytykowanych
- Zdaniem byłego gracza Bawarczyków główną winę za dotkliwą klęskę ponosi Yann Sommer
Sommer surowo oceniony po porażce z Manchesterem City
Manchester City we wtorek na Etihad nie pozostawił złudzeń co do tego, która drużyna jest obecnie lepsza. Mistrz Anglii zmiażdżył Bayern Monachium, wygrywając aż 3:0. Wynik starcia mógł być jeszcze bardziej okazały, gdyby gospodarze popisali się nieco lepszą skutecznością.
Na zawodników Die Roten spadła fala krytyki, a jednym z najmocniej obwinianych o porażkę zawodników jest Yann Sommer. To właśnie golkipera Dietmar Hamann wskazuje jako głównego winowajcę.
– To, co stało się z Upamecano, ma wiele wspólnego z bramkarzem. Jeśli nie masz pewności jako środkowy obrońca, to potrzebujesz kogoś, kto daje ci bezpieczeństwo. Dla mnie Sommer był beznadziejnie przytłoczony – stwierdził były gracz Bayernu.
Dla kontrastu pokazano mu również udane interwencje Szwajcara, które w kilku sytuacjach zapobiegły utracie gola. Zirytowało to jedynie Hamanna.
– Nie musicie mi tego pokazywać, nie interesuje mnie to. Po to jest w bramce, żeby bronić. Płacą mu za łapanie piłki. Prawda jest taka, że nie był pewnym punktem drużyny nie tylko w Manchesterze, ale też w poprzednich tygodniach. Myślałem, że Sommer może zastąpić Neuera. Teraz muszę to przemyśleć. Nie sądzę, żeby był bramkarzem Bayernu w przyszłym sezonie. Zbyt często w ostatnich tygodniach był przytłoczony – odparł.
Sprawdź też: Prezes Bayernu skomentował dotkliwą porażkę. Klarowna deklaracja działacza
Komentarze