Rodado był kuszony do samego końca. Postawił na Wisłę
Angel Rodado zastanawiał się nad swoją przyszłością w Wiśle Kraków. Kolejny sezon bez awansu do Ekstraklasy mógł być dla niego ostatnim w klubie. Media od tygodni informowały o jego sytuacji, sugerując możliwe rozwiązania. Odejście z Wisły było bardzo prawdopodobne, gdyż Rodado kusiła wizja gry na wyższym poziomie. Interesowały się nim zarówno polskie, jak i zagraniczne ekipy.
Biała Gwiazda również intensywnie walczyła o swojego gwiazdora. Była gotowa zaoferować mu nową umowę i poprawić jego dotychczasowe zarobki. W niedzielę nastąpił ostatni odcinek tej wycieńczającej sagi transferowej – Rodado miał zadecydować czy zostaje w Wiśle, czy odchodzi do innego klubu. Na stole miał propozycje z Turcji oraz Bułgarii, a ponadto zabiegał o niego Widzew Łódź.
Ostatecznie to Wisła wygrała rywalizację, podpisując z nim umowę do 2030 roku. Jarosław Królewski potwierdził również, że klub nie przyjmie żadnej oferty za Hiszpana i najbliższy sezon na pewno spędzi na poziomie pierwszej ligi.
Prezes Wisły na portalu X zdradził kulisy całej operacji. Przyznał, że do samego końca przyszłość Rodado nie była znana. Wszystko wyjaśniło się dopiero w niedzielę, a na chwilę przed ogłoszeniem porozumienia, do przeprowadzki próbował przekonać go Łudogorec Razgrad. Snajper nie dał się skusić i postawić na Wisłę, gdzie czuje się bardzo dobrze.