Sensacja w Bielsku-Białej! Bramkarz Wisły robił co mógł [WIDEO]

Mecz Podbeskidzia Bielsko-Biała z Wisłą Kraków wzbudzał sporo emocji jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. Jednak to, co na murawie również nie zawiodło. Gospodarze sensacyjnie wygrali 2:1, choć wynik mógł być wyższy.

Radosław Sobolewski, Wisła Kraków
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Radosław Sobolewski, Wisła Kraków
  • Na stadionie w Bielsku-Białej rozgrywano dzisiaj bardzo głośno zapowiadane spotkanie
  • Podbeskidzie podejmowało Wisłę Kraków
  • Na boisku było sporo emocji, ale również przed rozpoczęciem spotkania ich nie brakowało

Podbeskidzie 2:1 Wisła Kraków

Mecz Podbeskidzia Bielsko-Biała z Wisłą Kraków wzbudzał sporo emocji jeszcze przed rozpoczęciem spotkania. Wszystko przez zakaz wejścia kibiców “Białej Gwiazdy” na obiekt pod Klimczokiem. Ci jednak wybrali się na mecz i na początku rywalizacji dopingowali swój zespół spod bram areny w Bielsku-Białej.

Pierwsza połowa przebiegała – co dość zaskakujące – ze sporą przewagą bielszczan. Zarówno zespół Grzegorza Mokrego, jak i Radosława Sobolewskiego miał swoje szansy, ale to ci pierwsi byli bardziej konkretni. Pierwsi tego deszczowego, piątkowego wieczoru na prowadzenie wyszli goście. A to za sprawą Mikiego Villara. Hiszpan wykorzystał prostopadłe podanie z głębi pola i strzałem tuż nad ziemią pokonał Patryka Procka. Na odpowiedź ze strony gospodarzy nie trzeba było jednak długo czekać. “Górale” już po raptem dwóch minutach doprowadzili do wyrównania. Bramkę na 1:1 zdobył Michał Willmann.

To jednak nie koniec emocji przed przerwą. W 30. minucie meczu czerwoną kartkę otrzymał Kacper Duda. Arbiter pierwotnie pokazał tylko “żółtko”, ale po analizie VAR zmienił swoją decyzję. Z kolei kilka minut później rzutu karnego nie wykorzystał Jaka Kolenc. Gracz Podbeskidzia uderzył zbyt słabo, aby pokonać dobrze dysponowanego tego wieczoru Alvaro Ratona, który kilkukrotnie bronił dobijane strzały przez bielszczan. Ostatnie słowo w tej części gry finalnie należało do zespołu spod Klimczoka. W doliczonym czasie gry pięknym uderzeniem z woleja popisał się Bartosz Bida.

Druga część gry przebiegała bardzo podobnie co pierwsza odsłona. “Górale” bardzo mocno rozpoczęli po gwizdku sędziego Jakubika. Kilkukrotnie mieli okazję do tego aby podwyższyć wynik meczu, jednak bardzo dobrze dysponowany w tym spotkaniu był bramkarz Wisły. Alvaro Raton najpierw obronił uderzenie Lionela Abate, a później z najwyższym trudem wyjął strzał Maksymiliana Banaszewskiego. Do końca spotkania obraz meczu – pomimo sporych wysiłków Wisły Kraków – nie uległ zmianie.

Tuż po ostatnim gwizdku arbitra sztab szkoleniowy Podbeskidzia wraz z piłkarzami nie krył ogromnej radości. Na twarzy Grzegorza Mokrego, który tego wieczoru grał o posadę widać było wielką ulgę.

Czytaj więcej: Kibice Wisły zjawili się w Bielsku-Białej. Obiekt zamienił się w twierdzę [WIDEO].

Komentarze