Przyszłość Ferlanda Mendy’ego pod znakiem zapytania
Real Madryt rozpoczął nowy rozdział po zakończeniu współpracy z Carlo Ancelottim. Włoskiego szkoleniowca zastąpił Xabi Alonso, który zachwycił Europę swoimi sukcesami z Bayerem Leverkusen. Nowy trener szybko zabrał się do pracy i latem do zespołu dołączyło już trzech obrońców – Dean Huijsen z Bournemouth, Alvaro Carreras z Benfiki Lizbona oraz Trent Alexander-Arnold, który po latach opuścił Liverpool.
Wraz z kolejnymi wzmocnieniami rośnie niepewność wokół przyszłości Ferlanda Mendy’ego. Na ten moment hiszpański gigant nie wyklucza sprzedaży 30-letniego Francuza podczas trwającego letniego okna transferowego.
Lewy obrońca wciąż dochodzi do siebie po poważnej kontuzji, jakiej doznał w marcu tego roku. Jednak rehabilitacja przedłuża się, a Mendy nie będzie gotowy do gry na inaugurację sezonu 2025/26. Powrót na boisko może nastąpić dopiero we wrześniu, co utrudnia ewentualne rozmowy transferowe w najbliższych tygodniach.
W międzyczasie Real zadbał o zabezpieczenie lewej strony defensywy. Do drużyny dołączył Carreras, a Fran Garcia zyskał uznanie Alonso za swoje występy podczas Klubowych Mistrzostw Świata. Rywalizacja o miejsce w składzie uległa zaostrzeniu, a Mendy nie może już liczyć na status nietykalnego zawodnika.
Mimo to, sam piłkarz nie planuje odejścia. Jak donosi Guillermo Rai z „The Athletic”, Mendy jest zdeterminowany, by pozostać na Santiago Bernabeu i walczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce. Przypomnijmy, że Francuz dołączył do madryckiego klubu w 2019 roku z Lyonu za blisko 50 milionów euro.