Michał Świerczewski o ewentualnych transferach w Rakowie
Raków Częstochowa nie zamierza wydawać zimą dużych pieniędzy na wzmocnienia w trakcie okna transferowego. Tym samym aktualny wicemistrz Polski nie planuje rywalizować pod względem wydatków na transfery, na przykład z Widzewem Łódź. Konkretnie na ten temat w trakcie konferencji prasowej wypowiedział się właściciel Czerwono-niebieskich.
– Nie będziemy chcieli wszystkim udowodnić, że możemy zrobić coś na siłę, ponad nasze możliwości finansowe. W żaden sposób nie będziemy tutaj szaleć pod względem finansowym – przekonywał Michał Świerczewski w trakcie spotkania z dziennikarzami.
– Wręcz odwrotnie. Chcemy zracjonalizować nasze wydatki, bo uważam, że w dużej mierze pieniądze, które wydawaliśmy, były wydawane w nieodpowiedni sposób. Czasami, delikatnie mówiąc, były wręcz przepalane. Jestem zdania, że można osiągać sukcesy niższym kosztem, w jeszcze bardziej efektywny sposób. Przykładem jest tutaj Jagiellonia Białystok – zaznaczył właściciel Rakowa.
– Jesteśmy klubem ze średniej wielkości miasta, z ograniczeniami stadionowymi, bez możliwości zarabiania na dniu meczowym. Dlatego chcemy podchodzić do wszystkiego w sposób racjonalny. Nie da się zwariować i za wszelką cenę udowadniać, że możemy coś zrobić, bo wierzę, że jesteśmy w stanie osiągać cele dużo niższym kosztem – powiedział Świerczewski.
W trakcie zimowej sesji transferowej do klubu z Częstochowy wróci Leonardo Rocha. Zawodnikowi skrócono wypożyczenie do Zagłębia Lubin. Raków do drugiej części sezonu będzie się przygotowywał w Turcji podczas zgrupowania, które potrwa od 7 do 24 stycznia.
Czytaj więcej: GKS Tychy działa zimą. Kolejny transfer już potwierdzony










