Brunes czeka na zgodę Rakowa. Duża oferta na stole
Raków Częstochowa najpierw wypożyczył Jonatana Brunesa, a po udanym sezonie wykupił go za dwa miliony euro. Napastnik dobrze wkomponował się do systemu Marka Papszuna, a do tego dokładał kluczowe bramki. Zaraz po transferze definitywnym pojawiły się niepokojące sugestie, że jeszcze w tym samym okienku gwiazdor chce opuścić Polskę i grać dla innego klubu.
Jego zachowanie w kolejnych tygodniach to potwierdziło. Brunes zaczął sezon z przytupem, ale potem został odsunięty od drużyny. Choć Marek Papszun zapowiedział, że konflikt jest już zażegnany, a Norweg ponownie znalazł się w kadrze meczowej, jego przyszłość w Częstochowie znajduje się pod znakiem zapytania.
Wszystko za sprawą zainteresowania ze strony Slavii Praga. Trener czeskiego klubu otwarcie przyznawał, że ten pracuje nad transferem Brunesa. Sam zawodnik jest chętny, aby się tam przenieść i czeka na zgodę Rakowa Częstochowa. Do tej pory nie otrzymał „zielonego światła”, bowiem wicemistrzowie Polski chcą najpierw się zabezpieczyć i ściągnąć jego następcę. Slavia oferuje sześć milionów euro – byłaby to druga największa sprzedaż w historii częstochowian.
Brunes nie jest zadowolony z całej sytuacji. Uważa, że Raków nie dotrzymuje słowa, gdyż miał obiecaną sprzedaż w przypadku ofert na poziomie minimum pięciu milionów euro.