Amorim w konflikcie z Onaną. Bramkarz musiał odejść
Manchester United pierwotnie nie planował zmian między słupkami, a numerem jeden miał pozostać Andre Onana. Podczas przygotowań do sezonu nabawił się natomiast urazu, więc do bramki wskoczył Altay Bayindir. Był on wyborem Rubena Amorima nawet po powrocie Kameruńczyka do zdrowia. Przed zamknięciem letniego okienka Czerwone Diabły sprowadziły dodatkowo Senne Lammensa, co w zasadzie przekreśliło przyszłość Onany na Old Trafford. Aktualnie finalizuje on wypożyczenie do Turcji, gdzie będzie reprezentował barwy Trabzonsporu.
Ten ruch może wydawać się zaskoczeniem, choć z perspektywy Manchesteru United był nieunikniony. Onana oczywiście domaga się regularnej gry w pierwszym składzie, a transfer Lammensa stanowił dla niego spore zagrożenie. „The Sun” twierdzi również, że golkiper wdał się w konflikt z Amorimem, u którego stracił notowania.
Portugalski menedżer wściekł się na Onanę z powodu kontuzji, którą odniósł przed sezonem. Miało bowiem przyczynić się do tego jego nieodpowiedzialne zachowanie podczas wakacji w rodzimym kraju. Konsekwencją tych zdarzeń było postawienie na Bayindira, a teraz również odejście do Trabzonsporu.
Manchester United w ten sposób zapobiega potencjalnej eskalacji konfliktu, co mogłoby wpłynąć negatywnie na całą drużynę.