FC Barcelona, a nie Real Madryt. Haaland szokuje
Erling Haaland jest od kilku tygodni łączony z sensacyjnym transferem, który miałby się odbyć w 2025 roku. Według mediów Norweg jest poważnie zaniepokojony problemami prawnymi Manchesteru City i z tego powodu rozważa zmianę barw. Drugi argument to prawdopodobne odejście Pepa Guardioli z Etihad Stadium. Hiszpan raczej nie ma zamiaru przedłużać wygasającego 30 czerwca kontraktu.
Przez bardzo długi czas wydawało się, że kolejnym kierunkiem dla Erlinga Haalanda będzie Real Madryt, o którym pochlebnie wypowiadała się przedstawicielka napastnika – Rafaela Pimenta.
– Jest Premier League i jest Real Madryt. Mają coś swojego, co sprawia, że są marzeniem piłkarzy. Madryt ma tę magię. Mają Ligę Mistrzów – powiedziała agentka Norwega w 2023 roku, cytowana przez serwis AS.
Tymczasem na łamach portalu El Nacional.cat pojawiły się doniesienia, które przekonują, że Erling Haaland już nie myśli o Królewskich. Ponoć Norweg nie ma zamiaru dołączać do drużyny przepełnionej gwiazdami. Napastnikowi bardziej odpowiadałby klub, w którym mógłby stać się od razu pierwszoplanową postacią.
W ten sposób marzeniem Haalanda miała stać się FC Barcelona, która poszukuje następcy Roberta Lewandowskiego. Najnowszy kontrakt z Nike ma poprawić możliwości Dumy Katalonii na rynku transferowym i być może przyczyni się do zrealizowania jednego spektakularnego transferu. Ponoć Rafaela Pimenta już dostała polecenie od Norwega, aby wysłuchać potencjalnych propozycji.
Czytaj dalej: PSG nakłania Barcelonę. Wschodząca gwiazda na radarze
Gdzie chciałbyś trafić na miejscu Haalanda?
- Real Madryt
- FC Barcelona
- Inny klub
Komentarze