Fantasy Premier League: Gra stała się nudna?

Fantasy Premier League: Manchester City
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Fantasy Premier League: Manchester City

Umówmy się – jeżeli nie przestaniecie korzystać z usług Erlinga Haalanda, emocje w Fantasy Premier League zostaną drastycznie ograniczone. Znajdźcie sobie innego kapitana. Na przykład takiego Wilfrieda Zahę, który ma przed sobą zielony kalendarz.

  • Kogo mianować kapitanem w 10. kolejce Fantasy Premier League? Ja to wiem, wy to wiecie
  • Kto na bramkę? Wybieramy między londyńczykami
  • Jeżeli ktokolwiek ma przebić wynik Haalanda, dokona tego…

Bramkarz: Kepa/Guaita

Ciekawych opcji na 10. kolejkę Fantasy Premier League jest całkiem sporo. I każda z nich wydaje się tak samo dobra, ale tylko z perspektywy tej jednej jedynej serii gier. Kepa, który zgodnie z informacjami Darrena Lewisa (Daily mirror) wywalczył miejsce w pierwszym składzie Chelsea, zmierzy się z wyjątkowo nieofensywnym atakiem Wolves (trzy gole w ośmiu meczach). Hiszpan kosztuje tylko 4.4 mln, a niewykluczone, że na dłużej zadomowi się między słupkami bramki The Blues. Jeżeli Graham Potter faktycznie postawił na byłego gracza Athleticu Bilbao, właśnie zyskaliśmy taniego GK z topowego klubu.

Zaledwie o 0.1 mln drożej wyjdzie nas zakup Vicente Guaity z Crystal Palace. Na dziewięć najbliższych spotkań Orłów aż osiem zostało oznaczonych jako zielone, czyli łatwe, przynajmniej w teorii. W GW10 londyńczyków czeka starcie z Leeds, a więc ekipą, która w czterech poprzednich meczach dwukrotnie nie znalazła drogi do siatki rywali. Hiszpan z Selhurst Park to propozycja warta rozważania, jednak musimy mieć na uwadze dotychczasowe, dosyć przeciętne wyniki Palace. Tyle w tym wszystkim dobrego, że podopieczni Patricka Vieiry mają już za sobą Arsenal, Liverpool, City i Chelsea.

Awaryjnie możemy wykorzystać kogoś z dwójki Emiliano Martinez (4.9) – Ederson (5.5), ale wspomniani panowie mają pewne wady. Argentyńczyk gra w Aston Villi, natomiast Brazylijczyk po prostu blokuje nam slot dla bardziej atrakcyjnego punktowo zawodnika City. Kronikarskim obowiązkiem – Villę czeka pojedynek z Nottingham Forest, a Obywateli potyczka z Southampton.

Obrońcy: Joao Cancelo, Reece James, Kieran Trippier

Tylko trójka z tyłu, ale za to jaka trójka. Każdy z proponowanych zawodników może nam dać coś w ofensywie i dlatego warto za nich zapłacić trochę więcej. Na Joao Cancelo wydamy 7.2, na Reece’a Jamesa 6.0, a Kieran Trippier uszczupli nas budżet o 5.5. Spodziewamy się przynajmniej trzech asyst lub dwóch asyst i gola autorstwa tego tercetu.

Pomocnicy: Phil Foden, Wilfried Zaha, Leandro Trossard, Jarrod Bowen

Jeżeli ktokolwiek w tej kolejce ma przebić wynik Erlinga Haalanda, będzie to… Phil Foden (8.1)? Poprzednia seria gier, w której angielski pomocnik wywalczył aż 19 punktów, sugeruje, że wypoczęty (na ławce w meczu z Kopenhagą) 22-latek także w rywalizacji z Southampton postara się dotrzymać kroku Norwegowi.

W przypadku, gdy nie uśmiecha nam się korzystanie z kolejnego piłkarza spod skrzydeł Pepa Guardioli, możemy sięgnąć m.in. po człowieka bez nadzwyczajnych liczb, ale ze świetnym kalendarzem. Przyszłość Wilfrieda Zahy (7.3) maluje się niemal wyłącznie zielono aż do kolejki numer 18. Iworyjczyk po prostu musi odpalić, innej opcji nie rozważamy.

Naszą czwórkę z drugiej linii uzupełniamy duetem, który w ostatnich tygodniach prezentuje się naprawdę wybornie. Leandro Trossard (6.7) w dwóch poprzednich spotkaniach Premier League zdobył łącznie 32 punkty, natomiast Jarrod Bowen (8.1) w starciu z Wolves strzelił gola i zanotował asystę. Belg w ten weekend zagra z Tottenhamem, Anglik sprawdzi szczelność defensywy Fulham.

Napastnicy: Erling Haaland, Gabriel Jesus, Ollie Watkins

Erlinga Haalanda (12.2) przedstawiać nie trzeba. Norweg strzela jak najęty i niezależnie od tego, z kim mierzy się City, w ciemno możemy zakładać, że Haaland przynajmniej raz znajdzie drogę do siatki rywali. Defensywa Southampton raczej nie zdoła powstrzymać rozpędzonego gwiazdora Obywateli, więc chcąc nie chcąc musimy go mieć w składzie. Musimy i mamy. Każdy go ma. I każdy przyzna mu opaskę kapitana.

Oprócz Haalanda wypada postawić także na Gabriela Jesusa. Brazylijczyk wpisał się na listę strzelców w dwóch kolejkach z rzędu i wiele wskazuje na to, że przedłuży tę passę. Arsenal zagra z Liverpoolem, który w tym sezonie ma ogromne problemy z utrzymaniem czystego konta. A na trzeciego chwytamy się dosyć ryzykownej opcji – Ollie Watkins (7.2). Anglik ma na koncie tylko jedną bramkę, jednak Aston Villę czeka starcie z nieistniejącym w obronie Nottingham Forest.

Komentarze