Zieliński po meczu z Maltą: Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo
Reprezentacja Polski w ostatnim meczu eliminacji Mistrzostw Świata 2026 doprowadziła kibiców do palpitacji serca. Nikt nie spodziewał się, że w starciu z Maltą będziemy drżeć o wynik do ostatnich sekund. Na całe szczęście przy odrobinie szczęścia pokonaliśmy rywala (3:2). O triumfie przesądził gol Piotra Zielińskiego, po którego strzale piłka odbiła się od rywala i wpadła do siatki.
Po meczu o zdobyciu gola i przebiegu meczu z Maltą opowiedział Piotr Zieliński. Jeden z kapitanów reprezentacji Polski przyznał, że Malta zaskoczyła ich w niektórych aspektach. Pomocnik Interu Mediolan wymienił m.in. rozegranie piłki, grę po ziemi, i utrzymanie futbolówki.
– Była sytuacja, dobrze przyjąłem piłkę i spróbowałem uderzyć na bramkę. Odrobina szczęścia i rykoszet pomogło, bo to nie był super strzał. Jak się nie strzela, to się goli nie zdobywa, także cieszę się z gola, ale najważniejsze są trzy punkty – powiedział Piotr Zieliński.
– Trener nas uprzedzał, że trzeba podejść do tego meczu tak samo, jak do Holandii. […] Zdawaliśmy sobie sprawę, że to nie będzie łatwe spotkanie. Ciężko się tu gra, boisko nie nadawało się do gry, ale nie ma co narzekać, takie samo było dla nich. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że łydka i dwójka bardzo bolały i będę dochodził do siebie po tym meczu. Zaskoczyli nas trochę rozegraniem piłki, nie bali się grać po ziemi. Mieli kilku zawodników, którzy świetnie utrzymywali się przy piłce, a my byliśmy od nich za daleko. Nie chciałem za bardzo wchodzić w pojedynki, bo byłem zagrożony kartką. Nie chciałem za ostro grać, ale trochę asekuracyjnie. Tego nam brakowało, to pokazuje, że z każdym przeciwnikiem będzie ciężko jeśli nie będzie odpowiedniego zaangażowania – dodał.









