Legia znów schodzi z boiska pokonana
Legia Warszawa potrzebowała wygranej, aby mieć jeszcze w perspektywie zajęcie miejsca w TOP8. W czwartek na Łazienkowską przyjechała Sparta Praga, która wcześniej zremisowała u siebie z Rakowem Częstochowa. Zespół Inakiego Astiza miał nadzieję, że uda się ograć rywala i przełamać złą passę, która zaczęła się jeszcze przed odejściem Edwarda Iordanescu.
W pierwszej połowie Legia tworzyła sobie więcej sytuacji strzeleckich. Oddała w sumie pięć celnych strzałów, ale żaden z nich nie był wystarczająco precyzyjny. Dobrze między słupkami spisywał się bramkarz Sparty, który utrzymywał ją przy życiu. Dawał również nadzieję na to, że wkrótce los się odwróci i to Czesi ruszą do ataku. Stało się tak w 41. minucie, kiedy goście wykorzystali nieporadność w defensywie Legii. Do siatki trafił Angelo Preciado.
Po zmianie stron Legia nie potrafiła odzyskać rytmu z pierwszej połowy. Dopasowała się poziomem do rywala, który również nie był zbyt dobrze dysponowany. Przestała jednak generować zagrożenie pod bramką gości i w zasadzie straciła jakąkolwiek nadzieję na korzystny rezultat.
Legia nie zdołała choćby wyrównać i przegrała swój trzeci mecz w tej edycji Ligi Konferencji. Ma więc na koncie raptem trzy punkty, a jej sytuacja powoli robi się dramatyczna. Aktualnie znajduje się poza miejscem zapewniającym awans do fazy pucharowej.









