- Liverpool niespodziewanie przegrał z Atalantą
- La Dea ma trzybramkową zaliczkę przed rewanżem
- Gasperini ostrzega przed siłą ofensywną Liverpoolu
Liverpool musi odrobić trzybramkową stratę w rewanżu
Liverpool był zdecydowanym faworytem meczu z Atalantą, szczególnie w pierwszym meczu grając przed własną publicznością. Pojedynek zakończył się jednak dość niespodziewanie wynikiem 0:3 i to La Dea jest w bardzo komfortowej sytuacji przed rewanżem. Gian Piero Gasperini tonuje jednak euforie we włoskim obozie.
– Oczywiście jesteśmy zadowoleni ze zwycięstwa 3:0 i to dobra zaliczka, ale Liverpool to niezwykły zespół, który może strzelić gola w każdej chwili. W rewanżu musimy bronić się w ten sam sposób, jak to robiliśmy, ale także atakować w ten sam sposób. Nie wiem, czy będziemy w stanie stworzyć tyle okazji, ile mieliśmy dzisiejszego wieczoru, ale musimy spróbować, ponieważ w Liverpoolu nie ma półśrodków. Kiedy zaczną atakować i strzelać gole, nie przestają – stwierdził szkoleniowiec La Dei.
– Wciąż pamiętam niesamowity finał Ligi Mistrzów, kiedy Milan prowadził 3:0, wydawało się, że między obydwoma zespołami jest przepaść, ale w ciągu sześciu minut udało im się wyrównać do 3:3. Wydawało się to niemożliwe. Taki jest duch Liverpoolu, oni się nie poddają. Dlatego, jeśli chcemy awansować znów musimy zagrać znakomity mecz – dodał Gasperini.
Zobacz również: Fani Realu zaniepokojeni formą Mbappe
Komentarze