Barcelona znów pokazała charakter na boisku
Barcelona pokazała, że pod wodzą Hansiego Flicka nie ma meczu straconego. W ostatnich tygodniach drużyna odwracała wyniki spotkań w sposób, który imponuje kibicom i ekspertom. Cztery razy z rzędu Blaugrana przegrywała dwoma golami, by ostatecznie sięgnąć po pełną pulę.
Ostatni taki przypadek miał miejsce 23 sierpnia w Walencji. Levante prowadziło do przerwy 2:0 po trafieniach Ivana Romero i Jose Luisa Moralesa. Po przerwie Barca odpowiedziała błyskawicznie. Gola strzelił Pedri, chwilę później wyrównał Ferran Torres, a w doliczonym czasie gry gospodarze sami wbili piłkę do własnej bramki. Wynik 3:2 stał się symbolem siły mentalnej drużyny.
W marcu 2025 roku Barcelona dokonała jeszcze większego wyczynu. W starciu z Atletico Madryt na Metropolitano przegrywała 0:2, by ostatecznie zwyciężyć 4:2. Bramki Roberta Lewandowskiego, Ferrana Torresa i Lamine Yamala pozwoliły zamienić fatalny początek w euforię.
Podobne historie miały miejsce także przeciwko Celtcie Vigo i Realowi Madryt, gdy Barcelona wygrywała 4:3, ale w dramatycznych okolicznościach odwracała losy meczów. Te spotkania potwierdziły, że drużyny Flicka nie można lekceważyć, niezależnie od wyniku na tablicy.
Zobacz również: Donnarumma dogadany z Man City! PSG czeka na ruch Guardioli