Courtois przejechał się po Barcelonie
Pomysł ligowego meczu FC Barcelony Villarrealem w Miami wywołał w Hiszpanii sporo kontrowersji. Thibaut Courtois nie krył oburzenia i jasno dał do zrozumienia, że przeniesienie spotkania za ocean byłoby nieuczciwe wobec innych drużyn. Według Belga mecze ligowe powinny odbywać się wyłącznie na stadionach w Hiszpanii. Tak jak zakłada regulamin rozgrywek.
Zdaniem bramkarza Realu, rozgrywanie pojedynku w USA sfałszowałoby rywalizację, bo drużyna tracąca mecz u siebie byłaby w wyraźnie gorszej sytuacji. Courtois podkreślił, że w La Lidze przewaga własnego boiska ma ogromne znaczenie. Występ w tak odległym miejscu jak Miami zmieniałby naturalny układ rywalizacji.
Belg zaznaczył również, że hiszpańska liga nie jest amerykańską NBA czy NFL, gdzie gra się setki spotkań i podróże nie wpływają na przebieg sezonu. W La Lidze każdy mecz ma ogromne znaczenie, a wprowadzanie takich eksperymentów byłoby jego zdaniem niepotrzebnym ryzykiem i próbą komercjalizacji kosztem sportu.
Przy okazji Courtois odniósł się do słów Joana Laporty, który zasugerował faworyzowanie Realu przez sędziów. Belg przypomniał prezydentowi Barcelony sprawę Negreiry.
Ostatecznie do kontrowersyjnego wyjazdu nie dojdzie. La Liga poinformowała, że spotkanie Barcelony z Villarrealem nie zostanie rozegrane w Miami i odbędzie się zgodnie z planem w Hiszpanii.