Barcelona chciała się go pozbyć. Teraz jest gwiazdą ligi

Barcelona liczyła na natychmiastową sprzedaż Ansu Fatiego, ale ostatecznie udało jej się wypożyczyć 22-latka. Wychowanek Blaugrany znakomicie radzi sobie w barwach Monaco. Świadczą o tym jego liczby.

Ansu Fati (Lorient - Monaco)
Obserwuj nas w
Icon Sport (Alamy) Na zdjęciu: Ansu Fati (Lorient - Monaco)

Barcelona i Ansu Fati: jak zakończy się ta historia?

Ansu Fati swego czasu był warty aż 80 milionów euro, jednak teraz portal Transfermarkt wycenia go na kwotę aż szesnastokrotnie niższą. Barcelona dosyć krótko cieszyła się eksplozją talentu napastnika, który zadebiutował w sezonie 2019/20. W lecie 2023 roku wypożyczono go do Brightonu, a dwa lata później na tej samej zasadzie 22-latek przeniósł się do Monaco.

Chociaż Duma Katalonii liczyła na transfer definitywny, musiała zadowolić się wypożyczeniem i opcją wykupu. Fati był ogromnym obciążeniem dla budżetu płacowego Blaugrany, a na dodatek prezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań lub po prostu zmagał się z urazami. Chociaż Barcelona chciała się pozbyć swojego wychowanka, to teraz z pewnością zastanawia się nad jego możliwym powrotem.

Dziesięciokrotny reprezentant Hiszpanii opuścił cztery pierwsze mecze trwającego sezonu. Jego debiut w nowych barwach przypadł na pojedynek z Club Brugge w Lidze Mistrzów. Już w swoim premierowym występie Fati znalazł drogę do siatki rywali. Dwa tygodnie później podopieczni Adiego Huttera zmierzyli się z Manchesterem City. Tym razem 22-latek nie wpisał się na listę strzelców.

Natomiast w Ligue 1 rozegrał trzy spotkania i zdobył aż pięć bramek. W pojedynkach z FC Metz i OGC Nice popisał się dubletem. Chociaż trzy trafienia to wykorzystane rzuty karne, to w kontekście walki o koronę króla strzelców nie ma to większego znaczenia. Ansu Fati wspólnie z Joaquinem Panichellim obecnie przewodzi tej klasyfikacji.

POLECAMY TAKŻE