Biało-czerwoni częściowo zmazali plamę z Pragi, ale na styl przyjdzie czas

Reprezentacja Polski zagrała przeciwko Albanii znacznie odważniej, kreując przede wszystkim grę. Poniżej przedstawiamy noty dla polskich zawodników za rywalizację z ekipą Sylvinho. Oceny w skali szkolnej od 1-6, gdzie 1 to poniżej krytyki, a 6 to występ genialny.

Polska - Albania
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Polska - Albania
  • Reprezentacja Polski w poniedziałkowy wieczór mierzyła się na PGE Narodowym w Warszawie z Albanią
  • Biało-czerwoni odnieśli pierwsze zwycięstwo w eliminacjach do Euro 2024, notując skromną wiktorię (1:0)
  • Goal.pl wystawił noty polskim zawodnikom za starcie z Shqiponjat

Polska – Albania, noty za mecz

Wojciech SZCZĘSNY (4,5) – W pierwszej połowie polski bramkarz nie miał dużo pracy. Dopiero w 22. minucie sprawdzić Szczęsnego spróbował Sokol Cikalleshi, ale golkiper Juventusu nie dał się zaskoczyć. Po zmianie stron Szczęsny był częściej zmuszany do wysiłku. Doskonałą interwencją wyróżnił się między innymi w 59. minucie, gdy na mocne uderzenie pozwolił sobie Kristjan Asllani. 32-latek wywiązywał się ze swoich zadań bardzo dobrze.

Jan BEDNAREK (2,5)Piłkarz Southampton zdecydowanie nie jest aktualnie w najlepszej dyspozycji. Kilka razy w trakcie poniedziałkowej potyczki nie był atakowany przez nikogo, ale mimo wszystko decydował się na zagrywanie długich piłek do przodu, co nie miało większego sensu.

Bartosz SALAMON (4,5) – W pierwszej odsłonie wyróżniały się długie crossy w wykonaniu defensora Lecha Poznań w kierunku napastników reprezentacji Polski. W każdym razie niewiele z tego wynikało. Trudno napisać, aby Salamon był najlepszym partnerem dla Jana Bednarka na środku obrony, bo jednak Albania była rywalem o kilka półek niżej od Czechów. Aczkolwiek tak krawiec kraje, ile materiału mu staje. Na tle poniedziałkowego przeciwnika zagrał jak profesor. Zaliczył dopiero jedenaste spotkanie w drużynie narodowej, a wyglądał tak, jakby grał w niej regularnie co najmniej od dekady.

Przemysław FRANKOWSKI (3,5) – Mogła podobać się gra zawodnika Lens w ofensywie. Niemniej widoczne były niedociągnięcie w grze obronnej. Frankowski z dobrej strony pokazał się przede wszystkim w 51. minucie, gdy po odważnym wejściu odebrał piłkę rywalowi. Pressing zawodnik ma opanowany na piątkę.

Na plus Linetty i Zalewski

Jakub KIWIOR (3) – Kolejny występ obrońcy Arsenalu w drużynie narodowej, który nie zachwycił. W trakcie rozgrzewki można było dostrzec, jak Kiwior próbował dośrodkowywać. W trakcie meczu wyglądał natomiast na nieco wystraszonego. Można było odnieść wrażenie, że skupił się na bezpiecznych rozwiązaniach, dogrywając często piłkę do Jana Bednarka.

Karol LINETTY (4) – Wygrywał pojedynki, był agresywny i skoncentrowany. Na pewno zaprezentował się lepiej niż w Pradze. Przede wszystkim był dobrą asekuracją dla Piotra Zielińskiego. Rozgrywający przez duże R to raczej nie będzie. W każdym razie do brudnej roboty nadaje się idealnie.

Kuba KAMIŃSKI (3,5) – To po uderzeniu piłkarza Wolfsburga zrodziła się akcja, po której Biało-czerwoni objęli prowadzenie. Kamiński zagrał bez bojaźni i z pewnością siebie w pierwszej połowie. Po zmianie stron jednak zgasł. Mogło zaskakiwać, że po przerwie zmieniony został w 68. minucie Nicola Zalewski, a nie były gracz Lecha Poznań.

Nicola ZALEWSKI (4)Jaśniejsza postać ekipy Fernando Santosa w starciu z Albańczykami. Zalewski był zdecydowanie wartością dodaną w szeregach Biało-czerwonych. Nie tylko wyróżniał się dokładnymi podaniami, ale też centrami i próbami strzałów. Dobrze było widzieć zawodnika Romy w dobrej dyspozycji. Chociaż w drugiej połowie po niefortunnej stracie przyczynił się do tego, że do sporego wysiłku został zmuszony Wojciech Szczęsny. Niemniej bez konsekwencji.

Piotr ZIELIŃSKI (3)Pomocnik SSC Napoli nie wyróżniał się niczym nadzwyczajnym. W każdym razie trzeba zaznaczyć, że to właśnie Zieliński regulował tempo gry. Miał odpowiadać za rozgrywanie i zdynamizowanie akcji ofensywnych Biało-czerwonych i to robił. Fajerwerki w wykonaniu kluczowego polskiego piłkarza to nie były, ale też trudno przyczepić o coś konkretnego do jego gry.

Pan piłkarz Świder

Robert LEWANDOWSKI (3) W pierwszej części spotkania błysnął akcją, która zaimponowała kibicom. Tymczasem w drugiej połowie miał okazję do zdobycia bramki, ale jeden z rywali przytomnie interweniował. Ogólnie oczekiwania względem Lewandowskiego są znacznie większe. Za dużo też udzielał się przy rozgrywaniu, a w końcówce po błędzie napastnika FC Barcelony goście mogli zdobyć bramkę. Na szczęście dla Biało-czerwonych próba była niecelna.

Karol ŚWIDERSKI (4,5) – Upartość, zaciętość to atrybuty piłkarskiego rzemiosła, których nigdy nie brakowało u napastnika Charlotte FC. Nie był często przy piłce, ale gdy już przy niej był, to nie notował niepotrzebnych strat. Najważniejsze jest jednak to, że to właśnie dzięki trafieniu Świderskiego reprezentacja Polski mogła cieszyć się ze zwycięstwa.

Karol Świderski (fot. PressFocus)

Skóraś miał robić różnicę

Michał SKÓRAŚ (4) – Pojawił się na boisku w 68. minucie i dał trochę przebojowości w grze Biało-czerwonych. Grał na 1-2 kontakty, a ponadto nie bał się brać ciężaru gry na swoje barki. Niezły występ Skórasia, który kolejnym meczem zapracował na zagraniczny transfer.

Damian SZYMAŃSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Sebastian SZYMAŃSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Czytaj więcej: Polska wyszarpała punkty w meczu z Albanią. Bohater Karol Świderski! [WIDEO]

Komentarze