Widzew wyszarpnął zwycięstwo w Kielcach w końcówce! Wcześniej łodzian uratował bramkarz [WIDEO]

Henrich Ravas
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Henrich Ravas

Spotkanie pomiędzy Koroną Kielce a Widzewem Łódź zakończyło się skromnym zwycięstwem gości. Bohaterami Rycerzy Wiosny zostali Henrich Ravas, który obronił rzut karny, a także strzelec gola w końcówce – Mato Milos.

  • Mecz 17. kolejki Ekstraklasy pomiędzy Koroną a Widzewem zakończył się zwycięstwem gości
  • Po przerwie Henrich Ravas świetnie obronił rzut karny w wykonaniu Bartosza Śpiączki
  • W doliczonym czasie gry Mato Milos ustalił jednak wynik mocnym strzałem “pod ladę”

Widzew z kluczowym golem w doliczonym czasie gry, Ravas świetnie obronił karnego

Od początku meczu na stadionie Korony Kielce oglądaliśmy energiczny mecz. W pierwszej połowie groźniejsi byli piłkarze Widzewa Łódź. Bardzo groźny strzał oddał Patryk Stępiński, ale z tą bombą poradził sobie Marcel Zapytowski. W 34. minucie kapitan gości odnalazł podaniem Jordiego Sancheza, ale ten również nie zdołał otworzyć wyniku. To był dopiero początek pecha Hiszpana. Tuż przed przerwą otrzymał on bowiem fantastyczne podanie z własnej połowy. Sanchez pomknął na bramkę Korony i – mając mnóstwo czasu i miejsca – nie pomylił się i pokonał golkipera gospodarzy. Po długiej analizie VAR ustalił jednak, że Hiszpan znajdował się na minimalnym spalonym.

Po zmianie stron przebudziły się Scyzory. W 58. minucie arbiter zdecydował się podyktować kontrowersyjny rzut karny. Według niego Martin Kreuzriegler sfaulował we własnej szesnastce Miłosza Trojaka, a piłkę na jedenastym metrze postawił Bartosz Śpiączka. Uderzył mocno w lewy róg bramki, ale Henrich Ravas fantastycznie poradził sobie z tym strzałem.

Widzew mógł szybko odpowiedzieć uderzeniem Bartłomieja Pawłowskiego, ale ponownie powstrzymał rywala Zapytowski. Na kwadrans przed końcem Śpiączka mógł odkupić zmarnowanie rzutu karnego. Wpadł w szesnastkę rywali i uderzył precyzyjnie, ale ponownie przegrał pojedynek z Ravasem. Wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, gdy w doliczonym czasie gry w szesnastkę wpadł Mato Milos. Chorwat świetnie przyjął, po czym huknął pod poprzeczkę, nie do obrony.

Tego dnia Widzew miał dwóch bohaterów: Ravasa oraz Milosa. Ten rezultat oznacza, że Korona zakończy rundę jesienną w strefie spadkowej.

Komentarze