Jan Urban dla Goal.pl: po takich sytuacjach trudno dojść do siebie

- W piłce nożnej przeżyłem różne historie. Na przykład, będąc na pierwszym miejscu z Legią Warszawa, zostałem zwolniony. Później zacząłem przygotowania z Górnikiem Zabrze i też zostałem zwolniony. To są sytuacje, po których trudno dojść do siebie. Staram się jednak ze spokojem podchodzić to tego, co będzie. Nie chce się jednocześnie dekoncentrować. Na dzisiaj przemyślenia o tym, co będzie w przyszłości, są niepotrzebne - powiedział trener Górnika Zabrze – Jan Urban.

Jan Urban
Obserwuj nas w
Na zdjęciu: Jan Urban
  • Trener Jan Urban jest jednym z bardziej doświadczonych w polskiej piłce, a swego czasu był także kandydatem na selekcjonera reprezentacji Polski
  • W rozmowie z Goal.pl szkoleniowiec Górnika Zabrze opowiedział o powrocie w niecodziennych okolicznościach do klubu, a także tłumaczył, co było dla niego najtrudniejsze w dotychczasowej karierze trenerskiej
  • 60-letni opiekun 14-krotnego mistrza Polski ma na swoim koncie między innymi mistrzostwo kraju wywalczone z warszawską Legią, a także dwa Puchary Polski z Wojskowymi

Odbicie od dna

Gratuluje Panu zwycięstwa nad Zagłębiem Lubin. Takie złapanie oddechu Pana uspokoiło?

To było niesamowicie ważne spotkanie. Pragnę zauważyć, że przed tym meczem mieliśmy dwa punkty straty do miejsca, dającego utrzymanie. W związku z tym ciężar gatunkowy tego spotkania był niezwykły. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że ta walka o ligowy byt będzie trwała do samego końca.

Pamiętam Pana z pozytywnego nastawiania, gdy trafił Pan za pierwszym razem do Górnika. Ostatnio mam wrażenie, że jest zupełnie inaczej.

Zupełnie inne okoliczności były w obu tych sytuacjach. Przed poprzednim sezonem wiedziałem, że będę miał czas na pracę oraz na poznanie i poukładanie drużyny. Wiadomo jednak, że w polskich klubach zmiany trenerów mają miejsce bardzo często. Tak naprawdę w każdym sezonie.

Powrót do klubu był dla Pana trudny?

Zupełnie inna to była sytuacja. Człowiek zdaje sobie sprawę z odpowiedzialności, jaką bierze na siebie. Oczywiście jestem zadowolony z tego, że mogę pracować w Górniku. Będę robił wszystko, co w mojej mocy, aby drużyna utrzymała się w Ekstraklasie. W każdym razie nie ma czasu na jakąś spontaniczną radość. Trzeba być konsekwentnym w swoim działaniu. Po zwycięstwie jednego spotkania pojawiła się radość. Jednocześnie trzeba było już myśleć o pracy, bo za chwilę kolejny ważny mecz.

Walka z przeciwnościami losu

Często słyszę z różnych stron stwierdzenia, że prawdziwe życie, to zwykle stawianie czoła różnym przeciwnościom losu. Zgadza się Pan z taką opinią?

Oczywiście, że się zgadzam. Na przykładzie Górnika widać to wyraźnie, że musi stawiać czoła różnym przeciwnościom losu. Być sobą w takich sytuacjach, to nie jest łatwa sprawa. Jest to jednak możliwe. Komu się to uda, będzie łatwiej o zdobywanie punktów, czy wygrywanie spotkań.

Śląsk, Lech, Warta, Widzew, Pogoń i Miedź. Jak ocenia Pan ten rozkład przeciwników Górnika do końca sezonu?

Łatwo nie będzie. Wiadomo jednak, jaka jest liga polska. Dobrym przykładem jest mecz walczącej o mistrzostwo Polski Legii Warszawa, która nie jest w stanie pokonać Miedzi Legnica, będącej blisko spadku z ligi. Nikt nie będzie odpuszczać na finiszu. Podobnie było w przypadku spotkania Stali Mielec, która była faworytem w spotkaniu z Miedzią Legnica, a też nie wygrała. Każdy wywalczony punkt w końcówce sezonu będzie ważny. Kluczowa będzie również wiara w to, że w każdym meczu można poprawić swój bilans.

Sprawa dla Górnika Zabrze l Zmiany trenerów l Podolski I Miasto-klub l Widmo spadku

Pana umowa obowiązuje do końca sezonu. Pan po powrocie do klubu mówił o zrealizowaniu misji na dwa miesiące. Czy to ma oznaczać, że nie ma szans, aby kontrakt był na dłużej?

Nie myślę o tym dzisiaj w ogóle. Skupiam się na razie tylko na misji, którą mam do wykonania tu i teraz. To jest misja na dwa miesiące. Z takim przeświadczeniem wróciłem do klubu, aby zrealizować swój cel. Co będzie później, to czas pokaże. Najważniejsze jest dzisiaj to, aby skoncentrować na pracy z zespołem. Wydaje mi się, że nie tylko ja, ale drużyna też jest skupiona na zrealizowaniu planu związanego z utrzymaniem.

Na ważne decyzje przyjdzie czas

Po Śląsku Wrocław wypadł Pan na długo z karuzeli trenerskiej. Czy po ewentualnym rozstaniu z Górnikiem będzie Pan chciał znów na dłużej odsunąć się od polskiej piłki?

Tak naprawdę to nie zależy od trenera. Staram się wykonywać swoją pracę jak najlepiej. Jeśli ktoś uzna, że taką właśnie robotę wykonuję, to wówczas łatwiej o kolejną pracę. Nieco inaczej jest, gdy sam trener dochodzi do wniosku, że potrzebuje trochę odpocząć. W moim przypadku tak było. Praca trenera ma mnóstwo zalet, ale też wyczerpuje. W zależności od tego, o jakie cele się walczy, to potrafi w życiu człowieka wprowadzić duże spustoszenie. Czasami cierpi na tym także zdrowie. Taka jest jednak piłka nożna. Podsumowując, nie myślę o tym, co będzie w przyszłości.

Nowy sezon startuje 21 lipca, trwająca kampania kończy się 27-28 maja. Czasu na podjęcie kluczowych decyzji nie jest dużo…

Faktem jest, że czas będzie pędził. W piłce nożnej przeżyłem różne historie. Na przykład, będąc na pierwszym miejscu z Legią Warszawa, zostałem zwolniony. Później zacząłem przygotowania z Górnikiem Zabrze i też zostałem zwolniony. To są sytuacje, po których trudno dojść do siebie. Staram się jednak ze spokojem podchodzić to tego, co będzie. Nie chce się jednocześnie dekoncentrować. Na dzisiaj przemyślenia o tym, co będzie w przyszłości, są niepotrzebne.

Pan jest trenerem słynącym ze stawiania na młodych zawodników. Dzisiaj w kadrze Górnika trudno znaleźć młodych zawodników, którzy decydowaliby o sile zespołu. Czy jakieś młode talenty mogą niebawem trafić do kadry drużyny?

Bazuje na tym, co otrzymałem po powrocie do Górnika. Jest Szymon Włodarczyk, czy Jakub Pochcioł. Ogólnie jednak młodych zawodników nie jest za dużo. Aleksander Paluszek, czy Norbert Wojtuszek są już znani w Ekstraklasie. Aktualnie nie jest jednak dobry moment na wprowadzanie do kadry nowych młodych zawodników. Tak naprawdę nie ma nawet czasu na odbudowywanie graczy. Po prostu trzeba stawiać na tych zawodników, którzy obecnie prezentują się najlepiej. Sytuacja tego wymaga.

“Raków? Liczy się tu i teraz!”

13 graczom Górnika z końcem czerwca wygasają kontrakty. Nie brzmi to najlepiej, bo wygląda na to, że latem zapowiada się rewolucja kadrowa i budowa zespołu od początku.

W tej sprawie musiałby się wypowiedzieć dyrektor sportowy, który musi myśleć nie tylko o tym, co tu i teraz, ale o tym, co czeka klub w przyszłości. Jeśli chodzi o mnie, to ja muszę myśleć tylko na celu, który mamy dzisiaj do zrealizowania.

Jan Urban (fot. PressFocus)

Trener Marek Papszun po sezonie żegna się z Rakowem Częstochowa. Nie został zwolniony, a sam podjął decyzję o nieprzedłużeniu kontraktu. Pan jak to skomentuje?

Jeśli faktem jest, że trener potrzebuje odpocząć, to ja to bardzo dobrze rozumiem.

Pana zdaniem Raków Częstochowa to dobre miejsce pracy dla trenera?

Rozumiem, że musi Pan o to zapytać, ale ja pozostanę przy tym, co już mówiłem (śmiech). Nie myślę o tym, co będzie. Koncentruję się tylko na tym, co tu i teraz.

Górnik Zabrze utrzyma się w Ekstraklasie?

Tak 97%
Nie 3%
216+ Głosy
Oddaj swój głos:
  • Tak
  • Nie

Czytaj więcej: W mrocznej dzielnicy Raków odpalił zapalnik na mentalność zwycięzców

Komentarze