- Nico Williams może zostać jednym z najbardziej rozchwytywanych wolnych agentów lata 2024
- Wydawało się jednak, że przedłużenie umowy gracza z Athletikiem jest niemal pewne
- Zwątpienie w tej sprawie zasiał jednak agent 21-latka
„Nie zapominajmy, że umowa wygasa za kilka miesięcy”
Rynek wolnych agentów to coś, z czego w ostatnim czasie wielkie kluby korzystają z dużą chęcią. Rzecz jasna wszystkie drużyny w mniejszym lub większym stopniu już planują swoją przyszłość. Dlatego też uważnie śledzą sytuację Nico Williamsa. Reprezentant Hiszpanii dał się poznać jako błyskotliwy, szybki skrzydłowy, gwarantujący liczby w ofensywie. Na jego korzyść przemawia młody wiek (21 lat), jak i fakt, że jego umowa z Athletikiem wygaśnie 30 czerwca. Kilka tygodni temu sam gracz przekazywał jednak, że jego priorytetem jest pozostanie w Kraju Basków. Biorąc pod uwagę możliwości finansowe Athleticu, hiszpańskie media uznały, że sytuacja jest właściwie domknięta, a brakuje tylko oficjalnego komunikatu. Wiele wskazuje jednak na to, że Los Leones nie będzie tak łatwo zatrzymać wychowanka. Świadczy o tym niedawna wypowiedź jego agenta.
– W negocjacjach i planowaniu przyszłości pomiędzy obiema stronami, to Athletic musi wysłuchać gracza i spróbować osiągnąć porozumienie dobre dla każdego. Wróćmy do podstaw; nie zapominajmy, że kontrakt wygasa za kilka miesięcy. Nie ma definitywnej oferty od klubu czy gracza. Tym, kto podejmie decyzję, będzie sam piłkarz – powiedział Felix Tainta.
FC Barcelona, Real Madryt i Aston Villa uważnie słuchają agenta Williamsa
Skrzydłowym Athleticu interesują się, między innymi, FC Barcelona, Real Madryt i Aston Villa. Niedawno mówiło się nawet, że Duma Katalonii doszła z graczem do porozumienia. Wydaje się jednak, że wyścig o jego podpis pozostaje otwarty.
Williams rozegrał w tym sezonie już dziesięć meczów w La Lidze. Zanotował w nich gola i pięć asyst.
Czytaj więcej: Obrońca Barcelony zabrał głos ws. konfliktu Lewego i Yamala.
Komentarze