Królewski nawołuje PZPN do reakcji po meczu Wisły. Mówi o skandalu

Wisła Kraków nie zdołała ograć u siebie Odry Opole i po remisie 2-2 straciła cenne punkty. Jarosław Królewski nie ukrywa, że zespół zagrał poniżej oczekiwań, ale miał też mnóstwo uwag do rywala i pracy sędziego.

Jarosław Królewski
Obserwuj nas w
fot. Pressfocus Na zdjęciu: Jarosław Królewski

Królewski nawołuje PZPN do reakcji. Mówi o skandalu

Wisła Kraków była wielkim faworytem sobotniego meczu z Odrą Opole. Dość niespodziewanie to goście zaczęli od mocnego uderzenia, szybko wychodząc na prowadzenie. Przed przerwą Biała Gwiazda wyrównała, a po zmianie stron znów musiała odrabiać straty. Ta sztuka jej się powiodła, lecz nie dała rady zdobyć zwycięskiego trafienia. Mecz zakończył się remisem 2-2, co w przypadku Wisły należy traktować jako stratę cennych punktów.

Kibice po tym spotkaniu mieli wielkie pretensje do arbitra, który ich zdaniem nie panował nad przebiegiem i pozwalał piłkarzom Odry na bezczelne zachowania, w tym symulowanie problemów zdrowotnych i kradzież czasu. Dołączył się do tego Jarosław Królewski – choć przyznał też, że Wisła zwyczajnie nie zagrała wystarczająco dobrze.

POLECAMY TAKŻE

Prezes pierwszoligowego klubu zaapelował do PZPN, licząc na reakcję. Uważa za skandaliczne fakt, że sędzia doliczył tak mało czasu i nie upominał zawodników Odry.

Jak można doliczyć 1 minutę po takim leżakowaniu które miało miejsce w 1 połowie – to się w głowie nie mieści. Absolutna kompromitacja sędziów. Po co nam te wszystkie nowinki technologiczne jak z dodawaniem i odejmowaniem ludzie mają problem. W kuluarach często mówię się: “nie krytykujmy, bo się zemszczą”. Osobiście mam to daleko gdzieś. Nauczcie się dodawać i odejmować, albo idźcie zajmować się czymś innym. Oczekuję reakcji PZPN w tym zakresie. To jest skandaliczne. Kibice płacą za 90 minut gry, a nie ustawiania parawanów nad Bałtykiem. Sędzia powinien odpocząć od sędziowania na poziomie 1 ligi i wyżej. To nie jest jego poziom. Po prostu.” – napisał właściciel Wisły na portalu X.