Wieczorek chwali swoich piłkarzy: taką Arkę chcemy oglądać

Arka Gdynia wyszła na prowadzenie już w 13. minucie, ale mimo tego zremisowała z ŁKS-em Łódź, co może skomplikować jej walkę o baraże o awans do PKO BP Ekstraklasy. Co po meczu powiedział Ryszard Wieczorek, opiekun gospodarzy?

Ryszard Wieczorek (Arka Gdynia)
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Ryszard Wieczorek (Arka Gdynia)
  • Piątkowe starcie 33. kolejki Fortuna 1. Ligi zakończyło się remisem – Arka podzieliła się punktami z ŁKS-em
  • Gdynianie szybko wyszli na prowadzenie, ale nie zdołali go utrzymać
  • Po meczu trener gospodarzy pochwalił grę swoich podopiecznych

Arka. Wieczorek: Powinniśmy byli zamknąć mecz

Arka bez wątpienia liczyła na zwycięstwo w starciu z ŁKS-em – gdynianie walczą o finisz w czołowej szóstce, co po zakończeniu sezonu pozwoli im wystąpić w barażach o awans do Ekstraklasy. Gospodarze za sprawą Przemysława Stolca otworzyli wynik już w 13. minucie. Na dodatek w 21. minucie sędzia przyznał im rzut karny, jednak Hubert Adamczyk nie zdołał pokonać Alexandra Bobka. Gdynianie prowadzili aż do 84. minuty – w końcówce spotkania do wyrównania doprowadził Mateusz Kowalczyk. Jak zakończoną rywalizację ocenił Ryszard Wieczorek, trener Żółto-Niebieskich?

– Gratuluję mojemu zespołowi postawy boiskowej i gry. A także realizacji założeń. Zaprezentowaliśmy się tak, jak bym sobie tego życzył. Oczywiście na to składa się wiele czynników, ale taką Arkę wszyscy chcielibyśmy widzieć. Zaangażowaną, zdeterminowaną w obronie. Cieszę się, że pewne rzeczy potrafią się na murawie poukładać, dzięki pracy, treningowi.

– Zdobywamy jedną bramkę, mamy kolejne sytuacje, powinniśmy zamknąć mecz. Niestety coś się dzieje i tego przypieczętowania wyniku nie ma. Przeciwnik praktycznie nie istnieje, jednak niestety, jedna okazja i nasi rywale strzelają gola. Taka jest piłka. Musimy patrzeć do przodu. Mamy jeden punkt, do niedzieli na pewno jesteśmy na miejscu barażowym, a później zobaczymy, jak to się poukłada.

Komentarze