Wisła walczy o nowych graczy. Mamy najnowsze informacje w sprawie Omicia i budżetu płacowego

Wszystko wskazuje na to, że to będzie bardzo dobry tydzień dla Wisły Kraków. I nie chodzi tu nawet o boisko, choć apetyty na piąte zwycięstwo są ogromne. "Biała Gwiazda" realizuje też ofensywę transferową, którą zapowiadaliśmy na łamach goal.pl

Ervin Omic
Obserwuj nas w
Sportimage Ltd/Alamy Na zdjęciu: Ervin Omic

Był na liście 100 największych talentów

Zacznijmy od spraw najświeższych, czyli tego, co goal.pl anonsował w niedzielę. Otóż jak pisaliśmy, tego właśnie dnia do Krakowa wybierał się Ervin Omić, a więc piłkarz, w którego pozyskanie Wisła Kraków włożyła mnóstwo energii i wysiłku. Jak sprawdziliśmy, wszystko jest pod kontrolą, młody Austriak wylądował w niedzielę w Balicach, a dziś przechodzi testy medyczne przed podpisaniem umowy z Wisłą.

A zatem wszystko wskazuje na to, że „Biała Gwiazda” będzie miała nowego piłkarza. I to jest jej duży sukces, bo nie mówimy tu o „byle kim”. W 2023 roku Omić znalazł się na liście 100 największych talentów do lat 21, to popularny ranking włoskiego „Tuttosport”. Był wtedy jedynym Austriakiem w zestawieniu.

Poza tym trzeba pamiętać, że grał w młodzieżowej drużynie Juventusu, więc talent na pewno ma. I teraz pozostaje mieć nadzieję, że w Wiśle pokaże go w pełni.

O ile Omić jest już w Krakowie, to na pozostałych dwóch graczy trzeba jeszcze trochę poczekać. Bozić gra jeszcze dziś mecz w barwach Erzurumsporu (z niedoszłym klubem Rodado, czyli Amedsporem). W Krakowie jednak mają nadzieję, że po tym spotkainiu uda się dopiąć ten transfer.

Coraz bliżej jest też Joshua Zimermann, o czym w niedzielę pisał Bartosz Karcz z „Gazety Krakowskiej”. Kluby szlifują porozumienie i reprezentant Curacao niedługo powinien zawitać pod Wawel.

A skąd na to pieniążki?

Natomiast pozostaje jeszcze jedna kwestia, a więc skąd tak nagła ofensywa transferowa Wisły? Kibice „Białej Gwiazdy” żartowali nawet, że Jarosław Królewski musiał znaleźć skarb, skoro Wisła idzie tak „grubo”.

Otóż prawda jest inna. Z naszych informacji wynika, że budżet Wisły na pierwszą drużynę nie został nagle zwiększony w jakiś wielki sposób. Wygląda to tak, że będzie ledwie o 10% wyższy od tego na poprzedni sezon jeśli te trzy transfery dojdą do skutku.

A jeśli uda się wypożyczyć kilku graczy, to może się okazać, że tak naprawdę pozostał taki sam, co przy zatrzymaniu Rodado, Dudy, a tak naprawdę wszystkich kluczowych piłkarzy, oznacza bardzo dobrą pracę pionu sportowego.

I jeszcze jedno: wiele wskazuje, że to nie są transfery tylko pod 1. ligę, jedynie pod awans. To już transfery na Ekstraklasę, tak, aby po upragnionej promocji nie musieć budować drużyny niemal od nowa.