Nie był na szczycie listy życzeń
Jeśli chodzi o skrzydłowych, to Taofeek Ismaheel nie był na szczycie życzeń Lecha Poznań. Mistrzowi Polski wysypało się jednak kilka opcji i stąd właśnie pomysł, aby sięgnąć po gracza Górnika, o czym informowaliśmy jako pierwsi.
Kluby dość szybko doszły do porozumienia, a Nigeryjczyk do Poznania trafi na wypożyczenie z opcją wykupu. Jeśli ta zostanie zrealizowana, to Górnik zarobi nieco ponad milion euro.
Rywalizację o Ismaheela Lech wygrał z tureckim Samsunsporem. Niedawno informowaliśmy, że to właśnie ten klub ma też ochotę na sprowadzenie skrzydłowego z Zabrza. Teraz udało nam się ustalić kwotę jaką zaproponowali Turcy. Otóż było to 800 tysięcy euro za transfer definitywny plus bonusy. Taka propozycja została przez Górnika odrzucona.
Na Żurkowskiego trzeba będzie poczekać
A pozostając w klimatach Górnika. Od kilku dni we włoskich mediach pojawiały się informacje, że być może do Zabrza wróci Szymon Żurkowski. Postanowiliśmy sprawdzić ten temat. Już kilkadziesiąt godzin temu słyszeliśmy, że „Zupa” wróci do Górnika, ale na pewno jeszcze nie teraz. Wygląda na to, że na taki sentymentalny powrót kibice Górnika będą musieli poczekać.