Wieczysta kusiła Piszczka wielkimi pieniędzmi
Łukasz Piszczek uchodzi za jeden z największych trenerskich talentów w Polsce. Już wiele razy był łączony z klubami Ekstraklasy oraz pierwszej ligi, a nawet pracą w reprezentacji Polski. Do tej pory się na to nie decydował, ale w środę oficjalnie przejął GKS Tychy, który postawił na niego po zwolnieniu Artura Skowronka. Przed nim trudne wyzwanie, bowiem tyszanie mieli w tym sezonie walczyć o awans do Ekstraklasy, a po 16 kolejkach zajmują miejsce w strefie spadkowej.
Nie była to jedyna propozycja dla Piszczka w ostatnim czasie. Okazuje się, że mocno kusiła go też Wieczysta Kraków, która już dwukrotnie w tym sezonie zwalniała szkoleniowców. Przyjęcie oferty od beniaminka pierwszej ligi uczyniłoby go jednym z najlepiej opłacanych trenerów w kraju, ale projekt nie był wystarczająco atrakcyjny.
Piszczek postawił tym samym na możliwość rozwoju własnego oraz drużyny kosztem warunków finansowych. W Wieczystej nie mógłby spokojnie pracować, bowiem od samego początku znajdowałby się pod dużą presją wyniku. GKS Tychy też ma swoje cele i musi ustabilizować grę, gdyż w innym przypadku spadek do drugiej ligi stanie się realny.
Dla Piszczka to pierwsza samodzielna praca na tak wysokim poziomie. Do tej pory odpowiadał za wyniki LKS-u Goczałkowice Zdrój, a także zaliczył epizod w sztabie Nuriego Sahina, kiedy ten prowadził Borussię Dortmund.









