Dwie gwiazdy odmówiły Barcelonie. Rashford był trzeci na liście
FC Barcelona latem mocno starała się wzmocnić ofensywę, jednak nie wszystko poszło po myśli działaczy. Nico Williams, mając już uzgodnione warunki kontraktu z Dumą Katalonii, zdecydował się pozostać w Athleticu Bilbao i podpisał nową długoterminową umowę. Ten ruch był dużym ciosem dla planów transferowych klubu z Camp Nou.
Po fiasku rozmów z Hiszpanem Barcelona skierowała swoją uwagę na Luisa Diaza. Kolumbijski skrzydłowy, występujący wówczas w Liverpoolu, znajdował się wysoko na liście życzeń. Jednak, jak ustalił dziennik Sport, powołując się na niemiecki Bild, również on odmówił przeprowadzki do Hiszpanii, wybierając transfer do Bayernu Monachium. Decyzję tę potwierdził dyrektor sportowy niemieckiego klubu Max Eberl, zdradzając, że Bayern był pewny powodzenia negocjacji już w połowie czerwca.
18+ | Hazard może uzależniać | Graj legalnie
Dla Barcelony był to kolejny bolesny cios w tym samym oknie transferowym. Strata dwóch kluczowych celów zmusiła działaczy do zmiany strategii i szukania innych rozwiązań na skrzydłach. Presja czasu oraz ograniczenia finansowe dodatkowo utrudniały znalezienie odpowiedniego kandydata.
Ostatecznie do Katalonii trafił Marcus Rashford, wypożyczony z Manchesteru United na jeden sezon. Anglik był trzecim wyborem po Williamsie i Diazie, ale Barcelona liczy, że jego doświadczenie pomoże drużynie w walce o trofea. Transfery odrzucone przez wcześniejszych kandydatów pokazały jednak, że klub nie ma już takiej siły przyciągania jak jeszcze kilka lat temu.