Chelsea kupiła Oyedele. Sensacyjne kulisy transferu

Maxi Oyedele latem zamienił Legię Warszawa na RC Strasbourg. Marek Jóźwiak w Kanale Sportowym zdradził kulisy transferu. Okazuje się, że pomysłodawcą transakcji była Chelsea, a nie klub z Francji.

Maxi Oyedele
Obserwuj nas w
SOPA Images Limited / Alamy Na zdjęciu: Maxi Oyedele

Chelsea rękami Strasbourga kupiła Maxiego Oyedele – ujawnia Jóźwiak

Maxi Oyedele na boiskach PKO BP Ekstraklasy spędził tylko jeden sezon. Urodzony w Anglii piłkarz trafił do Legii Warszawa z Manchesteru United latem 2024 roku. Dla stołecznego klubu rozegrał tylko 24 spotkania, po czym zdecydował się na zagraniczny transfer. Podczas ostatniego okna transferowego przeniósł się do Francji, podpisując kontrakt z RC Strasbourg.

W Ligue 1 nie zaliczył udanego początku. Jak dotąd zagrał tylko w jednym meczu w nowym klubie. Na dodatek wystąpił tylko w końcówce spotkania w ramach eliminacji Ligi Konferencji. Było to spotkanie z Brondby, w którym spędził na murawie 23 minuty. Aktualnie nie łapie się do kadry pierwszego zespołu, przez co pojawiają się doniesienia o kolejnej zmianie otoczenia.

Marek Jóźwiak, czyli były piłkarz m.in. EA Guingamp w Kanale Sportowym zdradził kulisy transferu 20-latka. Okazuje się, że w teorii to nie Strasbourg, a Chelsea kupiła reprezentanta Polski. Londyńczycy zainteresowali się Polakiem po meczu z Legią w Lidze Konferencji.

Znam historię transferu. To Chelsea kupiła Oyedele do Strasbourga, a nie Strasbourg kupił Oyedele na podstawie obserwacji – powiedział Marek Jóźwiak w programie „Moc Futbolu” na Kanale Sportowym.

Po meczu Legii z Chelsea w Lidze Konferencji, zapytali, co to jest za zawodnik. W odpowiedzi usłyszeli, że ma przeszłość w Manchesterze, dobrze mówi po angielsku, bo został wychowany w Anglii. Zapytali się, ile kosztuje i jak zobaczyli, że jest wart sześć milionów euro, to wzięli go do Strasbourga. Chelsea rękami Strasbourga kupiła Maxiego Oyedele – dodał.

Ponadto były piłkarz Legii Warszawa dodał, że Maxi Oyedele jego zdaniem zimą zostanie wypożyczony. Wpływ na to ma fakt, że reprezentant Polski będzie miał duże problemy, aby wrócić do kadry pierwszego zespołu i regularnie grać.

POLECAMY TAKŻE