Flick czeka na Martina, Szczęsnego i Bernala
Barcelona na inaugurację ligowego sezonu pokonała na wyjeździe Mallorcę 3-0. W tym meczu zadebiutowali sprowadzeni latem Joan Garcia oraz Marcus Rashford, choć niewiele brakowało, aby ten drugi nie został zarejestrowany. W mediach pojawiły się sugestie, że kluczową rolę w tym temacie odegrał Hansi Flick, który naciskał na klub, aby zdążył z uprawnieniem Anglika do gry. Ta szuka nie udała się natomiast chociażby w przypadku Wojciecha Szczęsnego, dlatego na ławce rezerwowych zasiadł jeszcze Inaki Pena.
Flick liczył, że kwestię rejestracji wszystkich zawodników uda się rozwiązać szybciej. Obecna sytuacja mocno go frustruje, co ujawnia „Sport”. Coraz więcej wskazuje na to, że w kolejnym meczu z Levante także nie będzie miał do dyspozycji całej drużyny. W szczególności zależy mu na rejestracji Gerarda Martina, który jest jedyną alternatywą dla Alejandro Balde, a w dodatku w razie konieczności może wystąpić również w środku defensywy.
Klub oczywiście pracuje nad tym, aby załatwić wszelkie formalności jeszcze przed startem drugiej kolejki La Ligi. Niewykluczone, że Martin zostanie zarejestrowany, jeśli tylko uda się rozstać z Oriolem Romeu. W przypadku Szczęsnego trzeba czekać do odejścia Peni – Barcelona powinna go wypożyczyć do włoskiego Como. Na ten moment wydaje się jednak, że Polaka zabraknie w kadrze meczowej również w sobotę.