Polak w Serie B o słynnym pudle. “Nie ma hejtu, który by mnie złamał”

Adrian Benedyczak to zawodnik, który na co dzień broni barw Parmy. W tej kampanii zawodnik z ekipą ze Stadio Ennio Tardini walczy o awans do Serie A. 22-latek wrócił w rozmowie z Weszlo.com do słynnego pudła w spotkaniu przeciwko GKS-owi Katowice w barwach Pogoni Szczecin. Zawodnik też przekonywał, że decyzja o transferze do do Włoch była bardzo dobrą decyzją.

Adrian Benedyczak
Obserwuj nas w
fot. Imago / IPA Sport / ABACA / BRIPASport Na zdjęciu: Adrian Benedyczak
  • Nieźle w tym sezonie radzi sobie Adrian Benedyczak w barwach Parmy
  • Młody napastnik w rozmowie z Weszlo.com wypowiedział się na temat hejtu, który kilka lat temu na niego spadł, a także o przeprowadzce do Włoch
  • Zawodnik jest dzisiaj wyceniany na sześć milionów euro

“Do dzisiaj tego nie pojmuję”

Adrian Benedyczak wystąpił w tym sezonie w dwunastu spotkaniach, w których strzelił siedem goli. Ponadto zaliczył jedną asystę. Zawodnik docenia to, że może grać we Włoszech w barwach Parmy.

– Poza tym, że tak dużemu klubowi trudno odmówić, podobał mi się ich plan na mnie. Wtedy trenerem był Enzo Maresca, dawniej asystent Pepa Guardioli, który chciał grać fajny, ofensywny futbol, nastawiony na posiadanie piłki i strzelanie goli, nie przeszkadzanie i obronę. Miałem być drugim, trzecim napastnikiem w hierarchii. Takim młodym, który wchodzi do szatni z głodem rozwoju i rywalizacji, by naciskać tych przed nim w kolejce do składu – mówił Benedyczak cytowany przez Weszlo.com.

Piłkarz wypowiedział się również na temat słynnego niecelnego strzału w meczu Pogoni z GKS-em Katowice w krajowym pucharze. Miał wówczas 17 lat. – Najbardziej bolało mnie, że ludzie wypisywali obraźliwe teksty do wszystkich z mojego otoczenia. Do moich rodziców czy mojej dziewczyny. Bolało mnie i nie umiałem zrozumieć, po co? Czym zawinili moi najbliżsi? Co złego zrobili? Do dzisiaj tego nie pojmuję, ale to był punkt zwrotny. Narodziny nowego mnie. Tydzień później rozpocząłem współpracę z trenerem mentalnym Antonim Mieleckim i właśnie tego potrzebowałem – przekonywał Benedyczak.

– Dzisiaj nie umiem sobie wyobrazić hejtu, który by mnie złamał. Jestem młody, w następnym miesiącu skończę 23 lata, ciagle chcę się uczyć i rozwijać. To się liczy. Dlatego aż tak trudno nie było w trakcie początku w Parmie, mimo że nie grałem w wyjściowym składzie – dodał zawodnik.

Czytaj więcej: Benedyczak się nie zatrzymuje. Kolejny gol polskiego napastnika

Komentarze