Zalewski i inne młode wilczki Serie A. Który z nich zawojuje Serie A?

Nicola Zalewski
Obserwuj nas w
fot. pressfocus Na zdjęciu: Nicola Zalewski

Italia w powszechnej opinii uchodzi za trudne miejsce dla rozwoju młodych talentów. I rzeczywiście część włoskich klubów miałaby problem, gdyby musiała przestrzegać znanego z naszej Ekstraklasy przepisu o młodzieżowcu. Mimo to, przeglądając kadry Serie A, znajdziemy sporo ciekawych zawodników, którzy jeszcze nie ukończyli 21 lat. Nam będzie rzucał się w oczy szczególnie Nicola Zalewski, ale przecież talentów na Półwyspie Apenińskim jest znacznie więcej. Kto zostanie nową gwiazdą calcio? Oto lista 12 najciekawszych graczy w kategorii U-21.

Felix Afena-Gyan (Ghańczyk, 19 lat, AS Roma)

Wychowanek akademii EurAfrica FC, z której w 2021 roku trafił do Romy. Niedługo zajęło mu przebicie się do I drużyny. W październiku ubiegłego roku zaliczył debiut w Serie A, natomiast w listopadzie ustrzelił dublet przeciw Genoi. W nagrodę Jose Mourinho kupił mu wymarzone buty. Potem jednak The Special One musiał ukarać swojego podopiecznego za wizytę w klubie nocnym i wysłał go do Primavery. Chłopak na pewno musi się jeszcze dużo uczyć, ale Roma, co pokazał ostatni sezon, to dobre miejsce dla młodych graczy. Mimo że ma dopiero 19 lat jest bardzo silny, nie boi się walki bark w bark. Do jego najważniejszych atutów można też zaliczyć szybkość i przebojowość. Na pewno po transferze Paulo Dybali i prawdopodobnym przyjściu Andrei Belottiego konkurencję do gry będzie miał większą niż dotychczas, ale rzymianie rywalizują na 3 frontach, więc okazji, by pokazać się, powinno być sporo.

Agustin Alvarez (Urugwajczyk, 21 lat, Sassuolo)

Latem Sassuolo opuścił Gianluca Scamacca. Być może odejdzie też Giacomo Raspadori. Neroverdi musieli więc szukać następców. Postawili na Agustina Alvareza, 21-letniego wychowanka Penarolu. Lata 2020 i 2021 były dla niego bardzo udane. Nie dość, że zadebiutował w urugwajskiej ekstraklasie, to jeszcze w miarę regularnie zdobywał w niej bramki. W dodatku ustrzelił hat-tricka przeciw Corinthians w Copa Sudamericana. Świetne występy przyniosły mu w końcu powołanie do narodowej reprezentacji, a tam w debiucie z Boliwią zanotował trafienie. Niestety, 2022 rok nie jest już dla niego tak udany. Problemem jest fakt, że od 1 stycznia strzelił tylko jednego gola. Ta niemoc nie zraziła jednak włodarzy Sassuolo, którzy wyłożyli na niego 12 mln euro. Czego można oczekiwać od Urugwajczyka? Umiejętności ustawienia się w polu karnym i wykończenia akcji. Takimi cechami wykazywał się w Penarolu. A dobrych piłek powinien mieć sporo, skoro jego partnerem w ofensywie będzie Domenico Berardi.

Kristjan Asllani (Albańczyk, 20 lat, Inter)

Przyszedł na świat w Albanii, ale piłkarskie szlify nadali mu Włosi. Zaczynał w Empoli i to ten klub dał mu szansę gry w Serie A. Zaczynał od kilkuminutowych epizodów, aż wreszcie w grudniu ubiegłego roku Aurelio Andreazzoli dał mu zagrać cały mecz przeciw Hellasowi. A regularnie zaczął na niego stawiać od lutego. Przełomowe było dla niego spotkanie z Interem. Empoli co prawda przegrało, ale Albańczyk strzelił wówczas gola i mocno utrudniał życie utytułowanemu rywalowi. Jego występ tak spodobał się Simone Inzaghiemu, że po zakończeniu sezonu ściągnął go Mediolanu. Asllani to typowy zawodnik środka pola – pracuje zarówno przy odbiorze, jak i przy konstruowaniu akcji. W jednej akcji wygarnia piłkę wślizgiem, w drugiej zagrywa prostopadle albo wykonuje przerzut na kilkadziesiąt metrów. W Interze będzie miał się od kogo uczyć, bo są tam tacy specjaliści jak Marcelo Brozović i Nicolo Barella. Okazji do udowodnienia swojej wartości na boisku raczej mu nie zabraknie.

Charles De Keteleare (Belg, 21 lat, Milan)

32 mln euro – tyle Milan zapłacił za Charlesa De Keteleare, chyba najlepszego belgijskiego gracza młodego pokolenia. Negocjacje Rossonerich z Club Brugge trwały bardzo długo, ale ostatecznie udało się osiągnąć porozumienie. Nie można się dziwić, że tyle kosztował, skoro w poprzednim sezonie zdobył w Jupiler League 14 goli i zanotował 8 asyst. Mimo 192 cm wzrostu ma dobrą koordynację ruchową. Jest też wszechstronny – w Brugii występował zarówno za plecami napastnika, na skrzydle, jak i w pierwszej linii. Być może Stefano Pioli zdecyduje się wypróbować go na flance albo taktycznie, w miarę . Szczególnie interesująco zapowiada się jego współpraca z Rafaelem Leao. Co nie oznacza, że nie pojawiają się pytania o to, jak De Keteleare przestawi się z ligi belgijskiej na znacznie bardziej fizyczną ligę włoską. Paolo Maldini i Frederic Massara ostatnio mieli jednak nosa do transferów i pewnie nie walczyliby tak długo o gracza, co do którego nie mają 100% przekonania.

Matteo Cancellieri (Włoch, 20 lat, Lazio)

Cancellieri jest przykładem tego, jak łatwo w ostatnim czasie jest dostać się do reprezentacji Włoch. W zeszłym sezonie dla Hellasu zagrał tylko w 12 spotkaniach, w których strzelił 1 gola. Mimo to Roberto Mancini powołał go na mecze Ligi Narodów i Finalissimę. W przegranym 2:5 meczu z Niemcami był na boisku przez 6 minut. Chłopak jest szybki, trzyma piłkę blisko przy nodze i dobrze drybluje. Nie boi się zejść do środka i uderzyć z dalszej odległości. Maurizio Sarri widzi w nim zawodnika, który będzie operował na skrzydle i wspomagał Ciro Immobile. Trzeba jednak pamiętać, że w Lazio jest już kilku klasowych graczy, którzy będą rywalizować o miejsce w składzie z Cancellierim. Mowa tu o Mattii Zaccagnim, Felipe Andersonie i Pedro. 20-latek wiele zatem zaryzykował, przechodząc do rzymskiego klubu. Co ciekawe, Sarri latem próbował go także wystawiać na pozycji nr 9.

Nicolo Fagioli (Włoch, 21 lat, Juventus)

To wielkie ryzyko umieszczać młodego Włocha z Juventusu w grupie największych nadziei. Wiadomo przecież, że w Starej Damie jej wychowankom bardzo trudno jest się przebić. Fagioli przeszedł kilka drużyn młodzieżowych i zespół do lat 23 Bianconerich. Dostał nawet szansę w Serie A (w lutym 2021 roku przeciw Crotone), ale potem znowu usiadł na ławce, a potem wyleciał poza skład meczowy. W seniorskiej piłce zaistniał dopiero w Cremonese. W barwach Grigiorossich spędził cały poprzedni sezon i spisał się bardzo dobrze. 33 mecze, 3 gole, 7 asyst, a to wszystko zwieńczone awansem do Serie A. Dostrzegli to turyńczycy i – przynajmniej do tej pory – nie wysłali go na kolejne wypożyczenie. Nie będzie mu łatwo w Juve, bo konkurentów do gry ma wielu: Paula Pogbę, Westona McKenniego, Denisa Zakarię, Manuela Locatelliego, Adriena Rabiota czy Arthura Melo. Dwaj pierwsi są jednak kontuzjowani (Pogba będzie pauzował jeszcze przez kilka miesięcy), a dwóch ostatnich najchętniej by się z Piemontu pozbyto. Dlaczego tych problemów nie miałby wykorzystać kreatywny Fagioli?

Chwicza Kwaracchelia (Gruzin, 21 lat, Napoli)

W Neapolu wielkie zmiany. Nie ma już w stolicy Kampanii Driesa Mertensa, Lorenzo Insigne czy Kalidou Koulibaly’ego. Jest za to młody Gruzin Chwicza Kwaracchelia. Czy to jego teraz pokochają kibice Partenopeich? Na pewno może im się spodobać efektowny styl gry 21-latka. To świetny drybler, bardzo trudno jest mu odebrać piłkę. Potrafi też uderzyć z dalszej odległości czy wykonać niekonwencjonalne podanie otwierające drogę do bramki. Jeśli te próby przełożą się na liczby, to nie będzie miał problemów, by zdobyć serca kibiców Napoli. Do marca tego roku Kwaracchelia grał jeszcze w Rubinie Kazań. Ale gdy putinowskie wojska w lutym zaatakowały Ukrainę i w związku z tym piłkarze otrzymali pozwolenie od UEFA na opuszczenie rosyjskich klubów, to Gruzin przeniósł się do Dinama Batumi. Oczywistością było, że występy w ojczyźnie to tylko sprawa tymczasowa, bo piłkarz tej klasy musi grać w silniejszej lidze. Na długo przed rozpoczęciem okienka transferowego dogadał się z Aurelio De Laurentiisem, który podobno obserwował go od 2 lat. Wielką zagadką jest to, jak ułoży mu się współpraca z Victorem Osimhenem. Od tego w Napoli będzie zależeć bardzo wiele.

Czytaj także: Końcowe odliczanie do startu Serie A. Kto prowadzi w wyścigu zbrojeń?

Samuele Ricci (Włoch, 20 lat, Torino)

Ma niespełna 21 lat, a od 3 sezonów jest praktycznie zawsze w podstawowym składzie swojej ekipy. 2,5 roku spędził w Empoli, z którym wywalczył awans do Serie B, zaś od stycznia broni barw Torino. W systemie 1-3-4-3 tworzył parę w środku pola albo z Sasą Lukiciem, albo z Tommaso Pobegą. Tego drugiego jednak w Turynie już nie ma, więc to Serb i młody Włoch będą głównie odpowiadać za odbiór piłki i rozgrywanie akcji Torino. W stylu gry Ricci przypomina Marco Verrattiego albo Sandro Tonaliego, a ci nastawieni do niego jeszcze bardziej optymistycznie chcą w nim widzieć nawet Andreę Pirlo. Cechuje go przede wszystkim umiejętność odbioru piłki i wysoka inteligencja taktyczna. Jeśli zaś chodzi o grę do przodu, to trzeba zwrócić uwagę na zdolności do uruchomienia akcji i niezłe uderzenie zza pola karnego. To może być dla niego przełomowy sezon. Jeśli dalej będzie czynił postępy, wkrótce powinien trafić na listę życzeń mocniejszych klubów.

Giorgio Scalvini (Włoch, 18 lat, Atalanta)

Od 12 roku życia trenuje w Atalancie Bergamo. W pierwszym składzie La Dei zadebiutował w październiku ubiegłego roku, a regularnie zaczął grać od kwietnia. Pomogła mu w tym kontuzja doświadczonego Rafaela Toloia. Gasperini trochę z braku innych opcji postawił na młodziana i nie pożałował. Szybko zaczęto go porównywać do Alessandro Bastoniego. Chłopak dobrze radził sobie w powietrzu, pokazywał też umiejętność przewidywania gry. Zaowocowało to powołaniem do pierwszej reprezentacji. Roberto Mancini dał mu szansę w spotkaniu Ligi Narodów z Niemcami. Nie był to co prawda zbyt udany występ, ale trudno go też obwiniać za klęskę, jaką wtedy poniosła Squadra Azzurra. Walkę o miejsce w podstawowym składzie Atalanty Scalvini stoczy prawdopodobnie z Beratem Djimsitim i innym młodym Włochem Calebem Okolim. W trzyosobowym bloku defensywnym pozycje Meriha Demirala, a przede wszystkim Rafaela Toloia są niepodważalne. Z kolei Jose Luis Palomino sam się wyeliminował z tej rywalizacji, ponieważ został przyłapany na stosowaniu niedozwolonych substancji i musi liczyć się z dyskwalifikacją.

Brandon Soppy (Francuz, 20 lat, Udinese)

Reprezentował Francję w kategoriach U-16, U-17, U-18 i U-20. W 2019 roku sięgnął nawet po brązowe medale Euro do lat 17 i Mistrzostw Świata do lat 17. Futbolu uczył się w akademii Stade Rennes, która wychowała m.in. Ousmane Dembele czy Abdoulaye Doucure. W pierwszej drużynie Les Rouge et Noir zagrał 12 spotkań. Latem 2021 roku Udinese zapłaciło za niego 2 mln euro. W Serie A zanotował póki co 28 występów, ale tylko 4 razy wychodził w podstawowym składzie. Poprzedni trener Zebrette Gabriele Cioffi widział w nim głównie zmiennika Nahuela Moliny albo Destiny’ego Udogie. Tych graczy jednak już na Stadio Friuli nie ma, a więc przed Soppym otwiera się wielka szansa, by wskoczyć do podstawowej 11. Jako piłkarz bardzo wybiegany, silny, dysponujący dobrym przyspieszeniem powinien być pewnym punktem zespołu prowadzonego przez Andreę Sottila.  

Destiny Udogie (Włoch, 19 lat, Udinese)

To ostatni sezon tego chłopaka w Udinese. Po sezonie przeniesie się do Tottenhamu, który już jest właścicielem jego karty zawodniczej, ale postanowił wypożyczyć go do Zebrette. Spurs zapłacili za niego 20 mln euro. Udogie urodził się w 2002 roku w Weronie. Serie A zasmakował w barwach Hellasu, ale prawdziwą szansę otrzymał dopiero w Udine. Obok Nicoli Zalewskiego to najciekawszy lewy wahadłowy młodego pokolenia na Półwyspie Apenińskim. Grając na tej pozycji, imponuje wybieganiem, szybkością i dryblingiem, ale potrafi też świetnie znaleźć się w polu karnym. Jego ataki lewą stroną stanowiły w ubiegłym sezonie groźną broń zespołu z Dacia Arena. 19-latek reprezentował Włochy w kilku kategoriach juniorskich, ale w I drużynie Squadra Azzurra jeszcze nie miał okazji zadebiutować. Chcieli go więc namówić do gry w swojej drużynie Nigeryjczycy (jego rodzice pochodzą z tego kraju), ale sam piłkarz powiedział, że czuje się Włochem. Pierwszy występ w zespole Roberto Manciniego wydaje się kwestią czasu.

Nicola Zalewski (Polak, 20 lat, AS Roma)

Za Nicolą zarazem wspaniały, jak i bardzo trudny czas. Wspaniały, bo zadebiutował w pierwszej reprezentacji, wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Romy i wygrał Ligę Konferencji. Trudny zaś, bo przed niespełna rokiem zmarł jego tata, człowiek, który w swoim życiu zrobił bardzo wiele, by syn dotarł do tego miejsca, w którym jest. Zalewski gra w Serie A bez kompleksów. Nie boi się dryblować i zagrywać trudnych piłek. Jego dynamiczne ataki lewą stroną sprawiają rywalom mnóstwo kłopotów. Dostrzegł to Jose Mourinho, który nie bał się wystawić Polaka w podstawowym składzie w finale Ligi Konferencji. A Zalewski nie zawiódł. Ten sezon może być jednak dla naszego reprezentanta nieco trudniejszy, ponieważ do gry po ciężkiej kontuzji wraca jeden z bohaterów Euro 2020 Leonardo Spinazzola i to pewnie na niego będzie w pierwszej kolejności stawiał Mou. Z drugiej sezon jest bardzo długi i Nicola też będzie miał swoje szanse. Portugalczyk widzi w nim wielki potencjał i niewykluczone, że znajdzie dla niego jakąś inną rolę na boisku. Tak czy inaczej przed Nicolą wiele pracy – musi zwłaszcza poprawić swoją grę w defensywie. Nikt nie ma wątpliwości, że go na to stać. To może być jego sezon!

Komentarze