Bruno Fernandes pochwalił rolę Ronaldo. “Wszyscy to rozumiemy”

Bruno Fernandes w jednej ze swoich ostatnich wypowiedzi dla mediów nie szczędził pochwał pod adresem Cristiano Ronaldo. Jednocześnie wyraził nadzieję, że po zakończeniu kariery przez gwiazdę reprezentacji Portugalii pojawi się jego następca.

Cristiano Ronaldo
Obserwuj nas w
fot. Imago / Armin Durgut / PIXSELL Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo
  • Bruno Fernandes udzielił ostatnio ciekawej wypowiedzi na temat Cristiano Ronaldo
  • Pomocnik Manchesteru United docenił wpływ zawodnik Al-Nassr w reprezentacji Portugalii
  • Piłkarz Czerwonych Diabłów jednocześnie wyraził nadzieję, że pojawi się następca CR7

“To mało prawdopodobne”

Bruno Fernandes w tym sezonie nie ma zbyt wielu powodów do radości jako zawodnik Manchesteru United. W każdym razie z reprezentacją Portugalii zawodnik kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa w grupie J.

– Czy mam świadomość, że gram obok osoby piszącej historię? Nie, nie mam świadomości, mam do niej zaufanie! Wszyscy to rozumiemy. Wszyscy rozumiemy siłę Ronaldo i jego wpływ na przyszłość portugalskich zawodników. Stworzył możliwości dla portugalskich graczy, ponieważ inne drużyny teraz inaczej patrzyły na Portugalię – przekonywał Bruno Fernandes w rozmowie z Goal.com.

– Zaczęli patrzeć na nas z wielkim szacunkiem, a wszystko, co Ronaldo osiągnął za granicą, sprawiło, że nawet zaczęli się nas bać! Oczywiście jesteśmy wdzięczni, że żyjemy w tych czasach, ponieważ oglądanie gry Cristiano było zaszczytem – kontynuował piłkarza.

– Mam nadzieję, że Portugalia wyprodukuje kolejnego Cristiano Ronaldo, ale myślę, że jest to mało prawdopodobne. My, Portugalczycy, powinniśmy się tym cieszyć i cieszyć się tym, co może nam jeszcze dać. Nieważne, że często o nim mówią: “Nie jest już taki sam jak dawniej”. Wszyscy gracze muszą się przystosowywać i zmieniać na przestrzeni lat, ale mimo to Cristiano nadal robi to, co potrafi najlepiej – strzela gole – podsumował Bruno Fernandes.

Czytaj więcej: Portugalczycy awansowali na EURO 2024. Legenda śrubuje rekord bramek [WIDEO]

Komentarze